Ewa Minge zamieściła na Instagramie wpis, w którym odniosła się do programu 500 plus. Znana na całym świecie projektantka przyznała, że taka pomoc jest bardzo potrzebna. Porównała również sytuację polskich dzieci do tych z innych krajów.
Ewa Minge jest jedną z najbardziej uznanych polskich projektantek. Kilka razy udowodniła, że nie boi się mówić tego, co myśli. Często zabiera głos w ważnych, społecznych sprawach i komentuje otaczającą ją rzeczywistość. Tym razem postanowiła wyrazić swoją opinię na temat programu 500 plus.
Ewa Minge o 500 plus
Na wstępie projektantka przyznała, że zdaje sobie sprawę, iż jej wpis może wywołać burzę (pisownia oryginalna).
„Kiełbasa wyborcza czy raczej wyborowa? Pewnie będę za to co napisze wyklęta ale nie mogę już słuchać tych wrzasków ,że wychowujemy społeczeństwo niechętne pracy, leniwe i roszczeniowe ,bo takie 500+ zniechęca do wstania z łóżka i wystarczy sobie zrobić czwórkę dzieci żeby żyć wygodnie . Serio??? Ten kto wie, czym jest wychowanie czwórki dzieci ma tez pojęcie o owej” wygodzie i dostatku” – zaczęła Minge.
Otóż to 500 jest dla dzieci i choć trudno uniknąć różnych patologicznych przypadków ,to w większości nie zmienia, te „pięć stów „niczyjego charakteru. Oceniam z pozycji pracodawcy i osoby od lat mieszkającej na prowincji . Te pieniądze są niezbędne i u naszych sąsiadów z zachodniej strony dzieci dostają dużo więcej ” – pisze projektantka.
Minge opowiedziała również o doświadczeniach z własnej pracy. „U mnie dziewczyny biorą te pieniądze i nie zwalniają się z pracy. Nikt nie rzucił roboty i nie dorobił sobie kolejnego dziecka” – relacjonuje.
Straszenie , że państwo zbankrutuje i trzymanie socjalu na poziomie głodującej Etiopii, nie jest żadnym kierunkiem rozwoju. Trzeba zainwestować zeby zbierać plony. Człowiek ,to najlepsza inwestycja . Tej kiełbasy mógł użyć każdy. Jestem apolityczna od zawsze i od zawsze blisko ziemi i ludzi” – podsumowała.