Po tym jak Iran zestrzelił amerykańskiego drona, sytuacja na Bliskim Wschodzie stała się niezwykle napięta. Amerykańskie media informują, że Donald Trump wydał nawet rozkaz ataku, ale w ostatniej chwili się wycofał. Wtedy dzwonił też do irańskich przywódców.
Donald Trump miał wydać zgodę na atak, którego celem miał być Iran, jednak w ostatnim momencie kazał odwołać operację – poinformował „New York Times”. Okazuje się w tym samym czasie prezydent USA próbował dodzwonić się do irańskich przywódców.
Czytaj także: Amerykańska kongresmenka o obozach koncentracyjnych. Tarczyński zaprosił ją do Polski
Czytaj także: Trump ujawnił, dlaczego powstrzymał atak na Iran. \"10 min przed uderzeniem\
Prezydent USA miał ostrzec Iran, że atak nastąpi w piątek nad ranem. Co ciekawe, Trump nie rozmawiał bezpośrednio z żadnym z przywódców Iranu. Musiał polegać na pośrednictwie ze strony Omanu.
Donald Trump tą drogą poinformował Iran, że czeka na odpowiedź. Jedak Ali Chamenei, Najwyższy Przywódca Islamskiej Republiki Iranu, nie miał ponoć ochoty na dialog z USA. „Wyraźnie daliśmy do zrozumienia, że nasz lider jest przeciwny wszelkim rozmowom, ale przekażemy mu tę wiadomość, żeby sam podjął decyzję.” – stwierdził anonimowy irański urzędnik, którego cytuje Reuters.
Atak na Iran zatwierdzony
„New York Times” poinformował, że Trump zatwierdził atak na Iran. Niedługo po otrzymaniu informacji o zestrzeleniu drona, prezydent miał wydać zgodę na atak. Jego celem miały być m.in. irańskie wyrzutnie rakietowe i radary.
Czytaj także: Wyciek oleju na Bałtyku! Winny Nord Stream 2?
Zmiana decyzji miała miejsce już w momencie, kiedy operacja wkroczyła w pierwszą fazę. Okręty i samoloty były już w drodze. Wówczas Trump miał zatrzymać atak. Dziennikarze nie wiedzą, co mogło stać za zmianą decyzji, niewykluczone, że były to względy logistyczne lub strategiczne.
Źr. wmeritum.pl; o2.pl