W dużej części kraju ogłoszono dziś wyniki rekrutacji do szkół średnich. I wiadomo już, że uczniowie będą mieli duże problemy. W większych miastach setki a nawet tysiące z nich nie dostało się do żadnej z wybranych placówek.
Rekrutacja do szkół średnich w tym roku jest bardzo specyficzna. W jednym momencie uczestniczą w niej bowiem dwa roczniki – jeden z nich ukończył właśnie ósmą klasę szkoły podstawowej a drugi trzecią klasę gimnazjum. Oba idą w tym roku do szkół średnich – jeden do trzy- a drugi do czteroletniego.
Taki stan rzeczy spowodował ogromne problemy z rekrutacją. Szkoły musiały bowiem otworzyć odrębne klasy dla różnych roczników a wiele placówek nie ma infrastruktury, by klas było więcej. Z tego powodu tysiące uczniów w całej Polsce dowiedziało się dziś, że nie dostało się do żadnej szkoły.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Tylko w Krakowie taki problem dotyczy 2,5 tysiąca osób. W innych miastach uczniów tych jest proporcjonalnie mniej, na przykład w Lublinie problem dotyczy 600 osób, w Olsztynie 800 osób a w Elblągu 200 osób. Wszyscy oni muszą liczyć na dodatkową rundę rekrutacji, która prawdopodobnie może nie dotyczyć już wymarzonych szkół.
Nie wiadomo jeszcze jak duży problem będzie w Warszawie, ponieważ tam wyniki rekrutacji będą dopiero 16 czerwca. Jednak można przypuszczać, że tam też nie będzie łatwo. Już jakiś czas temu ostrzegał przed tym prezydent Rafał Trzaskowski. „Mamy do czynienia z totalnym chaosem, który zgotował nam rząd PiS. Samorządowcy, eksperci, nauczyciele i rodzice – wszyscy ostrzegaliśmy przed skutkami tej nieprzygotowanej zmiany. Niestety, sprawdziły się wszystkie obawy. W Warszawie przygotowaliśmy ponad 43 tysiące miejsc w naszych szkołach, czyli dwa razy więcej niż w ubiegłym roku. Jednak chętnych jest jeszcze więcej. Mamy do czynienia z bardzo trudną sytuacją” – mówił.
Czytaj także: Hanna Gronkiewicz-Waltz z nowym stanowiskiem w UE
Źr.: Polsat News, Gazeta.pl