Janusz Korwin-Mikke na antenie Polsat News komentował przyjęty przez rząd projekt ustawy o dodatku w wysokości 500 zł dla dorosłych niepełnosprawnych. Nie mogło zabraknąć mocnych stwierdzeń.
Nowe świadczenie będzie przysługiwało osobom o całkowitej niepełnosprawności. Janusz Korwin-Mikke komentujący sprawę w Polsat News stwierdził wprost, że jest to „przekupstwo przed wyborami”.
Czytaj także: Na plantacji szparagów w Żelichowie Polak poniżał Ukraińców
Na pytanie czy osoby, które są niepełnosprawne, powinny być utrzymywane przez rodziców, stwierdził, że tak, bo „do tej pory żyły”. „Rodzina powinna utrzymywać, a nie państwo. Państwo nie jest od tego, aby dawać pieniądze.” – stwierdził Korwin-Mikke.
„Nawet komuna uczyła, że nie wolno dawać żebrakowi pieniędzy, bo to go demoralizuje. Co to jest, jak nie danie żebrakowi pieniędzy? Ci ludzie żebrali pod Sejmem.” – powiedział były europoseł.
Korwin-Mikke o 500 plus
Polityk nie ma dobrego zdania również o programie 500 plus. „Nic się nikomu nie należy. Niech pan zaczeka na skutki 500 plus.” – stwierdził Korwin-Mikke. W jego ocenie skutkiem będzie brak inwestycji i spadek urodzeń. „Te dzieci, które dostaną 500 plus będą musiały spłacić te pieniądze z procentami za jakiś czas.” – dodał.
Prowadzący program zwrócił uwagę, że dzięki temu programowi dzieci na wsi nie głodują. Korwin-Mikke odparł, że problem polega na tym, że ludziom „przestaje chcieć się pracować”. „Mój znajomy zaorał dwa hektary pola truskawek, bo nie mógł znaleźć ludzi do zbierania tych truskawek. Niemcy narzekają, że Polacy nie przyjeżdżają zbierać szparagów.” – powiedział.
Czytaj także: Tomasz Kammel broni homoseksualistów. Nawiązał do LGBT
Korwin-Mikke stwierdził również, że każdym państwie potrzebni są ludzie biedni. „Bez ludzi biednych każde państwo zginie. Muszą być bogaci i biedni, muszą być średniozamożni. Tylko dlatego żyjemy, bo pracują u nas biedni Ukraińcy.” – powiedział.
Źr. polsatnews.pl