W sobotę ulicami Białegostoku przeszedł Marsz Równości. Przeciwko manifestacji protestowały grupy mieszkańców miasta, w tym przedstawiciele środowisk kibicowskich. O zamieszkach w trakcie Marszu Równości wypowiedział się prezes Jagiellonii Białystok. Kibice tego klubu są oskarżani o to, że w zorganizowany sposób przyłączyli się do blokady marszu.
W sobotę podczas Marszu Równości w Białymstoku doszło do starć kontrdemonstrantów z policją i przemocy wobec uczestników zgromadzenia. Początkowo w stronę uczestników marszu poleciały wyzwiska, jednak po pewnym czasie doszło do szeregu aktów agresji. Interweniowała policja. Funkcjonariusze podejmowali interwencje w stosunku do osób, które łamały prawo. Przeciwnicy marszu kilkukrotnie usiłowali zablokować pochód. Część uczestników kontrmanifestacji zabrała ze sobą dzieci.
Fani Jagiellonii Białystok już wcześniej zachęcali kibiców z całego kraju do przyjazdu na „zjazd kibiców” do tego miasta. Wydano oświadczenie, które było opublikowane m.in. na oficjalnym forum kibiców Jagiellonii. W trakcie sobotnich zamieszek policja zatrzymała ludzi ubranych w koszulki białostockiego klubu. Po marszu na forum kibiców zamieszczono podziękowania dla osób blokujących marsz: „Dziękuję bardzo wszystkim kibicom Jagiellonii, mieszkańcom miasta i również kibicom innych drużyn. Białystok pokazał się z pozytywnej strony, twardo przeciwstawiając się zboczeńcom” – napisano.
Prezes Jagiellonii Białystok komentuje zachowanie kibiców
Na antenie TVN24 prezes Jagiellonii Białystok, Cezary Kulesza zabrał głos ws. zaangażowania kibiców w zamieszki na Marszu Równości.
– Nie byliśmy organizatorami zjazdu kibiców. Nie mamy wpływu na to, że ludzie w jego trakcie mieli na sobie koszulki Jagiellonii. Zajmujemy się sportem, dlatego nie chcę zabierać zdania w innych kwestiach – stwierdził prezes klubu.
– Koszulki w barwach Jagiellonii mógł założyć każdy, nikt nie ma możliwości zweryfikowania tego, kto i co robi w naszych koszulkach. Nie możemy odpowiadać za każdy karygodny czyn popełniony przez osoby ubrane w nasze barwy. Nie jesteśmy z tego faktu zadowoleni, ale nie mamy na to wpływu – dodał.
Kolejna blokada kibiców ma odbyć się 10 sierpnia w Płocku podczas marszu środowisk LGBT. – Kibice teraz zapowiadają, że pojadą do Płocka na podobny marsz, a od nas oczekuje się reakcji. Jakiej? Mam ich zatrzymać na rogatkach miasta? – pyta retorycznie Kulesza.
Czytaj także: Działacze LGBT krytykują marsz organizowany przez lewicę
Źródło: TVN24, wprost.pl