Na instagramowym profilu Biało-Czerwone Serca pojawił się post, pod którym podpisała się Kinga Rusin i Marek Kujawa. Wpis dotyczy wydarzeń na Marszu Równości w Białymstoku. Pod adresem osób blokujących manifestację padły mocne słowa.
W sobotę podczas Marszu Równości w Białymstoku doszło do starć kontrdemonstrantów z policją i przemocy wobec uczestników zgromadzenia. Początkowo w stronę uczestników marszu poleciały wyzwiska, jednak po pewnym czasie doszło do szeregu aktów agresji. Interweniowała policja. Funkcjonariusze podejmowali interwencje w stosunku do osób, które łamały prawo. Przeciwnicy marszu kilkukrotnie usiłowali zablokować pochód. Część uczestników kontrmanifestacji zabrała ze sobą dzieci.
Kinga Rusin: Białystok okrył się wstydem
„Cała Polska patrzy w szoku na Białystok. Polowania na ludzi na ulicach!? Bicie kobiet i dzieci!? Przez obrzydliwe zachowanie niektórych mieszkańców, Białystok okrył się wstydem!” – czytamy na profilu Biało-Czerwone serca, prowadzonym m.in. przez Kingę Rusin.
„Cała machina państwowo-prawicowo-medialna sieje dziś nienawiść do mniejszości, tworzy wroga żeby mieć paliwo wyborcze. Politycy i propagandziści prawicowi cynicznie wykorzystują niewiedzę i strach tłumów by skłócić społeczeństwo. Jesteśmy o krok od rozlewu krwi. Nienawiść kończy się zbrodnią” – twierdzą autorzy wpisu.
Inicjatorzy „biało-czerwonych serc” mają kilka rad dla mieszkańców Białegostoku. Po pierwsze, powinni pójść na komisariaty i do prokuratury domagając się wyjaśnienia sprawy. Powinni również pójść pod siedzibę PiS-u, gdyż to PiS dzierży władzę w państwie, więc ponosi też odpowiedzialność za to, co się w kraju dzieje. Po trzecie, powinni pójść pod siedzibę Archidiecezji. Po czwarte, powinni analizować krążące w sieci filmy z sobotniego marszu, próbując rozpoznać agresorów, a następnie przeczesywać internet, aby dowiedzieć się, gdzie ci ludzie pracują i donieść na nich do ich pracodawców.
„Obudźcie się wszyscy. Bo już żyjemy, jak się okazało, w kraju faszystowskich bojówek” – podsumowują autorzy komunikatu – Kinga Rusin i Marek Kujawa.