W środę w Grodzisku Mazowieckim w kościele Przemienienia Pańskiego odbyła się msza święta w intencji Dawida Żukowskiego. Ciało dziecka odnaleziono w sobotę po trwających 10 dni poszukiwaniach. Podczas nabożeństwa z ambony padły poruszające słowa.
Msza Święta w intencji Dawida zgromadziła tłumy mieszkańców Grodziska Mazowieckiego. Ludzie modlili się także przed kościołem. Z prośbą o odprawienie mszy zwróciły się wychowawczynie z przedszkola, do którego uczęszczał Dawid. Msza święta to też odpowiedź na oświadczenie matki Dawida, która niedzielę wieczorem prosiła o modlitwę za duszę syna.
Na mszy obecni byli krewni Dawidka: dziadek, babcia i jego wujek. Ołtarz był ozdobiony białymi kwiatami. „Słychać był płacz zebranych w świątyni kobiet i mężczyzn. Nikt nie wstydził się łez. Przed ceremonią ludzie, którzy na nią przyszli, dzielili się swoimi odczuciami w sprawie porwania i śmierci Dawida” – relacjonuje Fakt.
Msza w intencji Dawida. Ksiądz zaapelował do wiernych
Mszę odprawił ksiądz Piotr Ambroziak, który wezwał wiernych do „powstrzymywania się od gniewnych osądów i pielęgnowania w sobie dobra”.
– Na myśl o śmierci Dawidka niejedno serce przenika ból, przenika cierpienie, a nawet bunt na tę całą sytuację. Na to jak mogło dojść do takiej tragedii. Jak mogło dojść do tego, że niewinne 5-letnie dziecko straciło życie. Dlaczego tyle zła jest na świecie i dlaczego objawia się ono z taką siłą. Jedyna odpowiedź na to pytanie to dzisiejsza ewangelia. Jezus nie chciał tej tragedii. Bóg sieje dobre ziarna. Posyła do nas swoje słowa, abyśmy przynosili dobre owoce. Ale nasze serce jest obrazem tej przypowieści. Również i w naszym sercu występują chwasty, czyli złe myśli, gniew, agresja i bunt. W pewnym sensie Bóg jest bezradny wobec naszych wyborów – powiedział ks. Ambroziak.
– Łatwo jest nam przychodzić z buntem i pytać się, dlaczego. Uważać, że my powstrzymamy zło. Ale to donikąd nie doprowadzi. Wyrywając na tym etapie chwasty, wyrwie się też dobre nasiona – dodał.
Duchowny podkreślił, że cierpienie z powodu śmierci Dawidka można przeżyć na dwa sposoby. – Albo wywołamy chwilowe poruszenie naszych serc, albo faktycznie ta niewinna ofiara tego dziecka przyniesie dobre owoce poprzez wejrzenie w głąb swojego serca. Wtedy ta niewinna śmierć 5-letniego Dawidka nie będzie na darmo. Oczywiście mam świadomość, że te słowa mogą brzmieć bardzo patetycznie, ale myślę, że w taki sposób możemy oddać hołd i nasze wsparcie bliskim Dawidka – powiedział.
Czytaj także: Broniarz oburzony przekazaniem 5 milionów na fundację Rydzyka