Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji policjanta nie doszło do tragedii na jeziorze Nyskim. W trakcie patrolu akwenu, zauważył on w wodzie 9-latka, który potrzebował pomocy. Wspólnie z ratownikami WOPR udzielili również pomocy jego ojcu. Obu obywatelom Republiki Czeskiej nic się nie stało, nie potrzebowali oni pomocy medycznej. Cali i zdrowi wrócili na brzeg.
10 sierpnia, około godziny 12:00, asp. Jarosław Białochwałek w trakcie patrolowania jeziora Nyskiego zauważył stojącą łódź motorową. Jego uwagę przykuł fakt, że motorówka była pusta i daleko od brzegu. Wtedy, w odległości około 50 metrów od miejsca w którym się znajdował, zauważył wzywającego pomocy chłopca. 9-latek próbował jeszcze płynąć w stronę motorówki, ale powoli tracił siły.
Tonęli w jeziorze, policjant rzucił się na pomoc
Funkcjonariusz ogniwa wodnego czym prędzej dopłynął do chłopaka i wskoczył za nim do wody. Po chwili przypłynęła również jednostka ratownicza z WOPR-u, z której ratownicy udzielili pomocy znajdującemu się niedaleko mężczyźnie. Jak się okazało, był to ojciec 9-latka.
Czytaj także: Warszawa: Dwóch mężczyzn wyciągniętych z nurtu Wisły [FOTO]
Oboje uratowani obywatele Republiki Czeskiej nie potrzebowali pomocy medycznej. Szybka i sprawna pomoc funkcjonariuszy pełniących służbę na jeziorze nyskim najprawdopodobniej pozwoliła uniknąć tragedii.
Źródło: policja.pl