Podczas wtorkowej służby w patrolu motorowodnym policjant i strażnik miejski dwukrotnie interweniowali wobec osób, które wskoczyły do rzeki Wisły. Unoszonych nurtem mężczyzn, funkcjonariusze wciągnęli na pokład motorówki, a po udzieleniu im niezbędnej pomocy medyczne,j przekazali pogotowiu ratunkowemu.
Pierwszy z mężczyzn rzucił się do Wisły z mostu Siekierkowskiego kilkanaście minut po godz. 8 w środę. Kilka godzin później inny mężczyzna próbował odebrać sobie życie skacząc do rzeki z mostu Poniatowskiego. W obu przypadkach mężczyzn ratował ten sam mieszany patrol straży miejskiej i policji.
Niedoszli samobójcy wyłowieni z Wisły
Patrol motorowodny od godziny 8.00 rano pełnili służbę łodzią motorową w rejonie na centralnym odcinku warszawskiego biegu Wisły. Już o godzinie 8.30 dostali informację od dyżurnego komisariatu rzecznego o mężczyźnie stojącym za barierkami na Moście Siekierkowskim.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Po dopłynięciu w rejon mostu mężczyzna ten był już w wodzie niesiony nurtem rzeki. Funkcjonariusze niezwłocznie wyciągnęli go z wody i udzieli pomocy na pokładzie łodzi. Kontakt z mężczyzną był utrudniony, więc jak najszybciej został on przekazany pogotowiu ratunkowemu.
Po raz drugi policjant i strażnik interweniowali o godzinie 13.30, gdy podczas patrolowania rejonu plaży i Mostu Poniatowskiego zauważyli dziwnie zachowującego się na moście przechodnia. Osoba ta, po zdjęciu kurtki skoczyła do wody. Policjant informując o zdarzeniu dyżurnego, dopłynął do mężczyzny porwanego przez silny, w tym miejscu, nurt Wisły. Wyciągniętemu na pokład mężczyźnie funkcjonariusze udzielili pierwszej pomocy przedmedycznej, a następnie przekazali go przybyłej na praski brzeg załodze pogotowia ratunkowego.
Dzięki szybkiej reakcji, doświadczeniu i opanowaniu funkcjonariuszy, obu mężczyzn udało się uratować. Należy jednak pamiętać, że rzeka Wisła jest szczególnie niebezpieczna na warszawskim odcinku, gdzie silny nurt kluczy pomiędzy filarami mostów.
Źródło: policja.pl, polsatnews.pl