Wciąż wiele niejasności pozostaje w sprawie śmierci Dawida Kosteckiego. Ciało boksera znaleziono 2 sierpnia w celi Aresztu Śledczego na warszawskiej Białołęce. W rozmowie z „Super Expressem” w całej sprawie wypowiedział się znany jasnowidz Krzysztof Jackowski.
2 sierpnia Dawid Kostecki miał popełnić samobójstwo. Do więzienia trafił w 2016 roku. Miał kierować grupą przestępczą zajmującą się między innymi wyłudzaniem podatku VAT, praniem brudnych pieniędzy oraz legalizacją i obrotem samochodami, które pochodziły z kradzieży. To nie pierwszy konflikt boksera z prawem.
W samobójstwo boksera nie wierzy między innymi jego rodzina. Pełnomocnicy twierdzą, że Kostecki mógł zostać uduszony, a następnie całą sprawę upozorowano tak, by wyglądała na samobójstwo. Prokuratura nie zgodziła się jednak na drugą sekcję zwłok boksera, przeprowadzone zostaną jednak badania toksykologiczne.
W rozmowie z „Super Expressem” w całej sprawie postanowił wypowiedzieć się Krzysztof Jackowski. Znany jasnowidz uważa, że bokser mógł być niewygodny. „Ja nie wierzę w jego śmierć samobójczą. Z tego, co czytałem, Kostecki miał zeznawać w jednej z głośnych spraw i mógłby być niewygodny. Widać, że to jest gaszona jakaś sprawa, afera” – powiedział.
Jackowski dodał też, że do charakteru Dawida Kosteckiego nie pasuje śmierć samobójcza. „Z tego, co czytałem, jest to trzecia osoba, która w tej aferze rzekomo popełniła samobójstwo. W moim odczuciu Kostecki nie należał do osób, które mogłyby targnąć się na własne życie. Bokser, twardy człowiek, który był odporny na ciosy fizyczne i losu” – dodał.
Źr.: WP Sportowe Fakty