Prawdziwym bohaterem niemieckich mediów został Rafał Gikiewicz. Polak gwałtownie zainterweniował, gdy po derbach Berlina pomiędzy Unionem i Herthą na murawę wbiegli pseudokibice. To między innymi dzięki jego postawie sprawa została błyskawicznie załagodzona.
Rafał Gikiewicz to polski bramkarz grający w niemieckim 1. FC Union Berlin. W sobotę odbyły się derby niemieckiej stolicy i Union zmierzył się z Herthą. Drużyna Polaka wygrała 1:0 po rzucie karnym wykorzystanym w 87. minucie przez Sebastiana Poltera. To jednak nie on został największym bohaterem zespołu.
Po meczu doszło bowiem do skandalicznej sytuacji i na murawę wtargnęła grupa pseudokibiców. Błyskawicznie zareagowali piłkarze drużyny Union Berlin, a spośród nich zdecydowanie wyróżniał się właśnie Gikiewicz. Polak dosłownie rzucił się na zamaskowanych mężczyzn wyraźnie dając im do zrozumienia, że mają opuścić murawę. Interwencja przyniosła rezultat i wkrótce cała grupa wycofała się z boiska.
Zachwytu Polakiem nie kryją niemieckie media. „Rafał Gikiewicz musiał pracować nie tylko przez 90 minut. Gdy chuligani wtargnęli na murawę, ruszył do nich, rozłożył szeroko ramiona, krzyczał i gestykulował. Dzięki niemu pseudokibice zaczęli się wycofywać” – pisze niemiecki „Berliner Morgenpost”.
W pozytywnych słowach do postawy Polaka odniósł się również „Der Tagesspiegel”. „Po derbach golkiper Unionu powstrzymał kilku zamaskowanych kibiców, którzy wbiegli na boisko po tym, jak kibice Herthy zaczęli strzelać środkami pirotechnicznymi. Gikiewicz krzyczał na chuliganów i odesłał ich gestami na trybunę. Kto go zna, wie, że mała grupa pseudokibiców musiała się wycofać. Zwłaszcza, że za bramkarzem poszli inni gracze Unionu” – czytamy.
Całą sytuację można zobaczyć poniżej.
Czytaj także: Kapitalny gol Lewandowskiego! Polak ograł trzech obrońców [WIDEO]
Źr.: Onet, Twitter/Zuch