Krzysztof Bosak gościł w porannej rozmowie Roberta Mazurka na antenie radia RMF FM. Nie zabrakło wątku Marszu Niepodległości, ale również imigrantów i mniejszości seksualnych.
Mazurek zaczął rozmowę od grafiki promującej Marsz Niepodległości ukazującej dłoń unoszącą różaniec. W mediach wywołała ona sporo kontrowersji. „Jeżeli chodzi o mój gust estetyczny uważam, że ta ręka powinna być narysowana trochę delikatniej.” – przyznał Bosak. „Natomiast sam gest ręki wznoszącej różaniec nie budzi mojego sprzeciwu.” – dodał.
Czytaj także: Tomasz Grodzki kandydatem opozycji na marszałka Senatu
Poseł Konfederacji usłyszał również pytanie, czy Adrian Zandberg byłby mile widziany na Marszu Niepodległości. Bosak ma jednak dla niego złe wieści. „Myślę, że nie, dlatego że stoi na czele partii Razem, która deklaruje poglądy sprzeczne z ideą polskiej niepodległości, z polską tradycją.” – stwierdził.
Bosak nie wydział jednak przeszkód, aby na Marszu pojawili się geje. Zaznaczył jednak, że nie powinni przychodzić z tęczowymi flagami, bo to w jego ocenie oznaczałoby prowokację.
Przy okazji Bosak usłyszał pytanie o to, czy geje mogą należeć do Ruchu Narodowego. „Jeżeli pan rozumie geja, jako jawnego działacza na rzecz homoseksualnej propagandy i homoseksualnej ideologii, to z pewnością nie.” – odparł.
Czytaj także: Macierewicz nie wyklucza, że Tusk jednak wystartuje w wyborach
„A jeżeli pan rozumie jako kogoś, kto przeżywa skłonności homoseksualne, ale się z tym nigdzie nie obnosi, to w mojej ocenie, nazywanie takiej osoby gejem, gdzie termin jest w ogóle strasznie ideologicznie nacechowany, jest tak naprawdę niepotrzebne.” – dodał Bosak. „Istotą są poglądy, które się publicznie głosi, a nie to, kto ma jakie życie prywatne.” – podkreślił.
Cała rozmowa TUTAJ.
Źr. rmf24.pl