Donald Tusk ogłosił niedawno, że nie zamierza startować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich w Polsce. Szef RE nie zamierza jednak unikać komentowania bieżącej sytuacji politycznej w kraju. Po raz kolejny udowodnił, że ma jak najgorsze zdanie o obecnych władzach.
Tusk udzielił wywiadu francuskiej gazecie „Le Soir”, który w Polsce przedrukowała „Gazeta Wyborcza”. Szef RE przyznał, że pilniejszym pytaniem od tego, jaką postawę powinien przyjąć nowy prezydent, jest kwestia, jaki powinien być kandydat, żeby wygrać.
Czytaj także: Lech Wałęsa gorzko o kampanii prezydenckiej. „Naród i tak mnie nie wysłucha”
Były premier ostro skrytykował rządy PiS. „Kryzys wywołany rządami PiS jest tak wielki, że należy wszystko zrobić, by nie pozwolić tej partii niszczyć przez kolejne cztery lata ładu ustrojowego i praworządności.” – stwierdził Tusk. „Kandydatem powinien być więc ktoś, kto w sposób wiarygodny, autentyczny, z przekonaniem będzie budował poparcie ponad połowy Polaków.” – dodał.
Tusk: ” To się musi skończyć dramatem”
W rozmowie z dziennikiem szef RE przyznał, że on sam ma wyraziste poglądy, „ale one nie są poglądami większościowymi w Polsce”. Tusk zaznaczył przy tym, że chodzi m.in. o kwestie polityki finansowej. „Pomijam 500 plus, nikt już tego nie odbierze.” – zapewnił.
„Ale jak wiadomo, rząd PiS na tym nie poprzestał. I widać wyraźnie, że – na sposób południowoamerykański – on połączył to, co jest przyjemne, łatwe i atrakcyjne w lewicowej i prawicowej polityce.” – stwierdził Tusk. „Wiadomo, że to się musi skończyć dramatem.” – powiedział.
Czytaj także: Senator PO ministrem w rządzie PiS? Jest odpowiedź
Jak stwierdził, przyszły prezydent Polski musi być „na pierwszej linii frontu, ale nie w imię interesów jednej czy drugiej partii, tylko w walce o ochronę konstytucji, niezależnego sądownictwa, wolnych mediów. Tych rudymentów liberalnej demokracji”. „I takiego kandydata poprę, nawet jeśli w niektórych innych sprawach będzie miał inne poglądy niż ja.” – zapewnił Tusk.
Źr. dorzeczy.pl; wyborcza.pl