Jak poinformował Dariusz Joński, rzecznik prasowy Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Leszek Miller został dziś zaatakowany w Sieradzu przez niezidentyfikowanego mężczyznę.
Przebywający dzisiaj z wizyta w Sieradzu, prezes SLD Leszek Miller udał się wraz ze swoimi partyjnymi towarzyszami na koncert muzyki poważnej. Po wyjściu z filharmonii podszedł do niego około 50-letni mężczyzna, który oblał byłego premiera cuchnącą cieczą.
W wyniku tego zdarzenia lider lewicy musiał odwołać zaplanowane na resztę dnia spotkania i udać się do domu. Na Twitterze poinformował wszystkich, że: Oprócz zniszczonego ubrania nic się nie stało. Dziękuję za słowa życzliwości.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Mimo tego, sieradzcy działacze SLD o całym zdarzeniu zawiadomili policję, gdyż jak twierdzi Paweł Jońca: Naszym celem jest jak najszybsze znalezienie tego człowieka, bo jest zagrożeniem. Może przecież kogoś zabić!
Źr.: onet.pl
Fot. Boston9 / wikimedia commons