Polska Spółka Gazownictwa wydała komunikat w sprawie katastrofy, do której doszło w Szczyrku. W środę wieczorem doszło tam do eksplozji budynku mieszkalnego. Do tej pory znaleziono ciała pięciu osób jednak wiele wskazuje na to, że ofiar może być więcej.
Już kilkanaście godzin trwa akcja przeszukiwania gruzowiska w Szczyrku. Przypomnijmy, że wczoraj doszło tam do wybuchu gazu w trzykondygnacyjnym budynku. Podczas robót wykonywanych przez zewnętrzną firmę doszło tam do przewiercenia gazociągu. Według relacji świadków, eksplozję było słychać nawet kilka kilometrów dalej.
W środku mieszkały dwie rodziny. Wiele wskazuje na to, że w momencie eksplozji w budynku znajdowało się osiem osób. Łącznie mieszkało tam dziewięć osób, ale jedna znajdowała się poza domem. Do tej pory znaleziono ciała pięciu osób, w tym dwojga dzieci.
Czytaj także: Tragiczny bilans katastrofy w Szczyrku. Coraz więcej ciał znalezionych pod gruzami
Od wczoraj strażacy cegła po cegle przeszukują gruzowisko. Akcję utrudniają warunki atmosferyczne, jest mróz i pada deszcz ze śniegiem. Dodatkowo wszędzie unosi się dym. Powołana została już specjalna komisja, która ma zbadać bezpośrednią przyczynę uszkodzenia gazociągu.
Spółka gazownicza podała przyczynę tragedii
Przedstawiciele Polskiej Spółki Gazownictwa poinformowali, że przyczyną katastrofy było prawdopodobnie uszkodzenie gazociągu średniego ciśnienia. Dokładne informacje mamy poznać w ciągu doby. „Powołano specjalną komisję, która zbada bezpośrednią przyczynę uszkodzenia gazociągu, wynik jej prac powinien być znany w ciągu doby od momentu rozpoczęcia prac ekspertów” – poinformowała spółka.
PSG poinformowała też, że prace przy rurociągu były wykonywane przez firmę AQUA System. Nie dotyczyły one systemu gazowniczego, więc nie miały nadzoru specjalistów. „Roboty te nie dotyczyły sytemu gazowniczego i nie były nadzorowane przez specjalistów gazownictwa” – poinformował rzecznik prasowy PSG, Artur Michniewicz.
Wiadomo, że pogotowie energetyczne na miejsce katastrofy przybyło bardzo szybko. Natychmiast odcięty został również dopływ gazu. Artur Michniewicz poinformował, że odkopanie miejsca uszkodzenia pozwoli na dokładne zbadanie przyczyn. „Sądzimy, że urządzenie do przewierceń trafiło bezpośrednio w gazociąg. Będziemy odkopywać to miejsce i wtedy będziemy wiedzieć, czy instalacja została przerwana czy przewiercona” – mówił.
Czytaj także: Napad i strzelanina pod Warszawą! Szaleńczy pościg
Źr.: TVN24, TVP Info