Donald Tusk udzielił wywiadu „Gazecie Wyborczej”. Nowy szef Europejskiej Partii Ludowej przekonuje, że jesteśmy świadkami ostatniej kadencji Prawa i Sprawiedliwości. „Oni teraz nie spoczną w wysiłkach, by rozwalić system do końca, bo wiedzą, że już stracili władzę” – podkreślił polityk.
Żegnając się z funkcją szefa Rady Europejskiej Donald Tusk zasugerował powrót do polskiej polityki, przynajmniej w roli komentatora. – Mogę zedrzeć maskę obiektywnego nudziarza i mówić to, co się myśli. Jestem szczęśliwy, że będę mógł o wiele dosadniej mówić to, co myślę na temat tego co się dzieje w Polsce i w całej Europie – stwierdził.
„Nikt z nas nie chciałby, żeby Europa zajmowała się Polską jako pacjentem”
Nowy szef Europejskiej Partii Ludowej miał ku temu okazję w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. W trakcie wywiadu poruszono m.in. wątek postępowania ws. przestrzegania praworządności w Polsce. Tusk przekonuje, że było to dla niego trudne doświadczenie. – Od pierwszego dnia do dziś miałem i mam ambiwalentny stosunek wobec tego, co robi się w Brukseli względem Polski – podkreśla.
Czytaj także: Tusk ostro o decyzji MSZ: \"Dla PiS-u samo nazwisko ambasadora jest już prowokacją\
– Niezależnie od idiotycznej retoryki PiS nikt z nas nie chciałby, żeby Europa zajmowała się Polską jako pacjentem. Ale z drugiej strony bierność instytucji europejskich mogłaby oznaczać – i byłaby tak odbierana przez część Polaków – przyzwolenie na to, co się działo – tłumaczy polityk.
Zdaniem Tuska interwencje podejmowane przez instytucje międzynarodowe mogą uchronić reputację Polski. W jego opinii polityka uprawiana przez PiS „rujnuje” reputację kraju za granicą. Przy okazji wystawił Fransowi Timmermansowi „bardzo pozytywną ocenę” za reprezentowanie KE ws. Polski. – On był autentycznym entuzjastą Polski – podkreśla.
Tusk: W PiS już wiedzą, że już stracili władzę
Szef EPL nawiązał również do retoryki PiS, która objaśnia wyborcom konflikt zagraniczny. – Ubawiłem się do łez, gdy Kaczyński narzekał na „ulicę i zagranicę”, jakby nie był świadomy, że to cytat z Gomułki i Jaruzelskiego – mówi Tusk. Według niego PiS boi się reakcji Polaków, czyli „ulicy” oraz krajów demokratycznych, czyli „zagranicy”, a jednocześnie ignoruje postępowanie innych państw, np. Turcji, czy Rosji.
Tusk prognozuje jednak, że rządy PiS dobiegają końca. – Oni teraz nie spoczną w wysiłkach, by rozwalić system do końca, bo wiedzą, że już stracili władzę. To tylko kwestia przesunięcia w czasie, ale PiS nie będzie rządzić w Polsce za cztery lata – powiedział.
-Jestem przekonany, że system zbudowany przez PiS zapadnie się nawet nie ze względu na skuteczność opozycji, ale pod ciężarem łajdactwa, jakie nam fundują – dodał.
Cała rozmowa dostępna TUTAJ
Źródło: „Gazeta Wyborcza”/ wyborcza.pl