Jacek Jaśkowiak zaapelował do środowiska Platformy Obywatelskiej o „zachowanie zwykłej przyzwoitości” ws. kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Jego list skomentował na antenie Polsat News marszałek Senatu Tomasz Grodzki. „Powściągać emocje, zwłaszcza wobec koleżanki z tej samej formacji, to jest cecha, którą powinien mieć przyszły prezydent Polski” – zauważył.
Na ostatniej prostej przed prawyborami prezydenckimi w PO niektórym politykom udzielają się emocje. Jacek Jaśkowiak, który rywalizuje z Małgorzatą Kidawą-Błońską zwrócił się z apelem do członków PO.
„W popieraniu kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej proszę koleżanki i kolegów z PO o zachowanie zwykłej przyzwoitości. Insynuacje przekazywane mediom bez podania nazwiska budzą moje obrzydzenie” – napisał na Twitterze.
Czytaj także: Marszałek Grodzki o reformie sądownictwa. Zwrócił się z apelem
Prezydent Poznania zareagował tak na publikację portalu wp.pl. W tekście przywołano anonimowe opinie polityków PO. Wynika z nich, że kandydatura Jacka Jaśkowiaka jest zabiegiem zaaranżowanym przez Grzegorza Schetynę, który ma związek ze zmianami władz w największej partii opozycyjnej w Polsce.
Jaśkowiak zamieścił w sieci list do działaczy PO, w którym przekonuje ich do swojej kandydatury. „Dlatego prezydent Rzeczypospolitej Polskiej musi być przede wszystkim niezależny od polityki partyjnej. Taka jest właśnie moja kandydatura” – podkreślił.
Grodzki: To jest cecha, którą powinien mieć przyszły prezydent Polski
Wewnętrzne tarcia w PO skomentował w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Polityk wprost opowiedział się za kandydaturą Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. W tym kontekście odniósł się do sugestii Jaśkowiaka, że będzie twardszym prezydentem, niż kontrkandydatka.
– Znam panią marszałek i powiem wprost: nie doceniacie siły kobiet, a szczególnie siły Kidawy-Błońskiej. Przekonacie się w kampanii wyborczej o tym, że warto ją ocenić – podkreślił Grodzki.
Marszałek Senatu nie zgodził się ze stwierdzeniem, że w PO zaczęła się przedwyborcza „walka na noże”. – Jaśkowiak napisał nieco ostrzejszy list, ale zestawiając to z atakiem prezydenta na środowisko sędziowskie, to nie jest to walka na noże – zaznaczył.
Polityk krytycznie ocenia list prezydenta Poznania. – Powściągać emocje, zwłaszcza wobec koleżanki z tej samej formacji, to jest cecha, którą powinien mieć przyszły prezydent Polski i jak widzimy po obecnym panu prezydencie, nie zawsze te emocje potrafi powściągnąć – zaznaczył. Dodał także, że sam nie napisałby takiego listu.
Źródło: Polsat News, Wirtualna Polska, Twitter