Musimy zdyscyplinować nadzwyczajną kastę i to bardzo łagodny projekt, bardzo delikatny – zapowiedział szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Polityk odniósł się w ten sposób do oskarżeń ze strony opozycji.
W czwartek wieczorem klub Prawa i Sprawiedliwości złożył w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych. – To odpowiedź na działania, które podejmuje część środowiska sędziowskiego, które samo nazwało się nadzwyczajną kastą – zapowiedział poseł Jan Kanthak.
Politycy opozycji zwracają uwagę, że proponowane przepisy zakładają karanie sędziów za nieposłuszeństwo. Portal gazeta.pl przytacza opinię sędziego Bartłomieja Przymusińskiego. Członek zarządu i rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia porównał sytuację do czasów PRL. – Widzę, że szykuje się stan wojenny w sądach – podkreślił.
Czytaj także: Rozbrajająca opinia szefa klubu PiS o Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. Zostanie wycofana?
Podobne porównania pojawiają się również w mediach oraz ze strony polityków opozycji. Szef PO zapowiedział, że sędziowie współpracujący z PiS zostaną rozliczeni. „Wprowadzana pod osłoną nocy w rocznicę stanu wojennego ustawa specjalna łamiąca kręgosłupy sędziom to hańba. Każdy sędzia, który założy mundur PiS, będzie potępiony i rozliczony” – napisał Schetyna.
Do sprawy odniósł się również szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Polityk nazwał porównanie projektu PiS ze stanem wojennym dla sędziów „bzdurą”. – Opozycja jak zwykle łże. Musimy zdyscyplinować nadzwyczajną kastę i to bardzo łagodny projekt, bardzo delikatny – powiedział.
Terlecki zauważył, że sędziowie nie mogą angażować się politycznie, natomiast obecnie – w jego opinii – zasada ta nie jest przestrzegana. – Objeżdżanie Europy i opowiadanie różnych bzdur to już jest działalność polityczna – dodał.