Ksiądz Adam Pawłowski i ksiądz Daniel Wachowiak byli współinicjatorami listu inteligencji katolickiej Poznania przeciwko planom pochówku w Katedrze poznańskiej arcybiskupa Juliusza Paetza. Portal „Do Rzeczy” ujawnił, że duchowni zostali ukarani.
Pogrzeb abp. Juliusza Paetza odbył się w poniedziałek, 18 listopada. Hierarcha został pochowany na cmentarzu parafialnym św. Antoniego Padewskiego w Poznaniu. Nieco wcześniej przez media przetoczyła się szeroka dyskusja na temat planów pochówku w Katedrze poznańskiej.
Księża protestują przeciwko pochowaniu abp. Paetza w poznańskiej Katedrze
Plany wywołały falę krytyki, która związana była z osobą abp. Paetza. Hierarcha został w 2002 roku oskarżony o molestowanie seksualne kleryków. List w proteście ws. pochówku w Katedrze podpisali m.in. ks. Daniel Wachowiak (proboszcz parafii p.w. NMP w Piłce) i ks. Adam Pawłowski (proboszcz parafii pw. św. Marcelina w Rogalinie).
Czytaj także: W Poznaniu powstaną kolejne miejskie pasieki
„Prowadzeni troską o Kościół zwracamy się z prośbą o nieskładanie doczesnych szczątków abp. Juliusza Paetza – z uwagi na publiczny grzech i publiczne zgorszenie – w poznańskiej katedrze chrztu. (…) Pochowanie w tym samym miejscu abp. Juliusza Paetza będzie w odczuciu wiernych profanacją pamięci spoczywających tam mężów Kościoła, jak i samej katedry chrztu Polski, będzie sprzeciwieniem się naszej narodowej świadomości historycznej” – czytamy w piśmie.
Wojciech Wybranowski z „Do Rzeczy” ujawnił, powołując się na informatorów związanych z Kurią Poznańską, że wspomniani duchowni zostali w trybie pilnym wezwani do poznańskiej kurii.
Z ustaleń „Do Rzeczy” wynika, że piątkowe spotkanie dotyczyło listu protestacyjnego przeciwko planom pochówku abp. Paetza w poznańskiej Katedrze. – Na polecenie ks. abp Gądeckiego wydano im zakaz kontaktowania się z mediami i komunikowania, wszelkimi możliwymi sposobami o sprawach Kościoła – powiedział informator w rozmowie z portalem.
Ks. Isakowicz-Zaleski pisze o „samobójczym strzale”
Zakaz sprawia, że objęci nim duchowni mogą jedynie informować w wąskim zakresie o sprawach swojej parafii. Portal ustalił również, że w dekrecie arcybiskupa Stanisława Gądeckiego nie ma mowy o abp. Paetzu. – Jak się chce kogoś uderzyć zawsze znajdzie się kij – mówi jeden z poznańskich duchownych.
Do sprawy odniósł się ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który nazwał decyzję „samobójczym strzałem”. „@Abp_Gadecki wpierw mówi, że pogrzeb #Paetz.a służy oczyszczeniu, a później knebluje tych, co podpisali się pod listem w tej sprawie” – zauważył duchowny.
Źródło: „Do Rzeczy”, Twitter, wp.pl