W sobotę doszło do ataku rakietowego w irackim mieście Balad, w okolicy amerykańskiej bazy wojskowej – podaje agencja Reutera. Zachodnie media informują również o pocisku, który spadł w okolicach ambasady USA. Nieoficjalnie mówi się, że to odwet Iranu za śmierć gen. Sulejmaniego.
W sobotę wieczorem zachodnie agencje prasowe poinformowały o ataku rakietowym na terenie Iraku. Z początkowych relacji wynikało, że doszło do dwóch wybuchów w Bagdadzie. Nieco później agencja AFP podała, że jeden z pocisków eksplodował na terenie tzw. Zielonej Strefy, gdzie znajduje się m.in. ambasada Stanów Zjednoczonych.
Drugi z pocisków spadł w dzielnicy Dżadrija w Bagdadzie. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ranił pięć osób.
Czytaj także: Iran zaatakował amerykańskie bazy wojskowe. Telewizja mówi o 80 zabitych \"amerykańskich terrorystach\" [WIDEO]
Irak. Atak rakietowy na bazę USA Al Balad na północ od Bagdadu
— Wojciech Szewko (@wszewko) January 4, 2020
Kolejnym celem ataków było miast Balad, położone około 80 kilometrów od stolicy Iraku. To tu mieści się amerykańska baza wojskowa. W okolicy spadły trzy pociski rakietowe, żaden nie trafił w cel. Agencja Reutera, powołując się na oświadczenie wojskowych podała, że ataki nie pociągnęły za sobą żadnych ofiar śmiertelnych.
Wieczorem w #Irak eksplodowały trzy pociski rakietowe. Dwa uderzyły w bazę wojskową USA w mieście Balad, 80km od Bagdadu. Jeden eksplodował w 'green zone’ w Bagdadzie.
— Maciek Świetlik (@SwietlikMaciek) January 4, 2020
Foto: google maps pic.twitter.com/ZTDNQb4MJB
Dzisiejsza rakieta upadla koło szabel widocznych na zdjęciu. Niedawno je publikowalrm w innych okolicznościach. #Irak #Bagdad #InternationalZone pic.twitter.com/f2kHWwakbp
— Marcin Faliński (@marcinfalinski) January 4, 2020
Ataki rakietowe w Balad i Bagdadzie to odwet Iranu?
Do tej pory nie wiadomo, czy ataki były ze sobą powiązane. Zachodnie media spekulują, że mógł być to odwet Iranu za śmierć generała Kasema Sulejmaniego, który zginął w ataku sił USA w nocy z czwartku na piątek. Był dowódcą elitarnej jednostki Al Kuds, części Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
Operacja Amerykanów spowodowała wzrost napięcia na Bliskim Wschodzie. Szef irańskiej dyplomacji nazwał atak USA „aktem międzynarodowego terroryzmu”. Zapowiedział również oficjalnie, że Stany Zjednoczone poniosą konsekwencje swojej akcji.
Źródło: Reuters, AFP, Twitter