Eurodeputowana zamieściła grafikę przedstawiającą krowy w pasiakach. Rodziny ofiar obozów zagłady interweniują

Obok grafiki opublikowanej przez Sylwię Spurek trudno przejść obojętnie. Obrazek przedstawia krowy ubrane w stroje więźniów niemieckich obozów zagłady. Stowarzyszenie Polskich Rodzin Ofiar Obozów Koncentracyjnych zapowiada, że skieruje sprawę do sądu. – To jest karygodna rzecz do czego się w tej chwili posuwają pseudoelity, bo to nie jest nasza elita – powiedziała prezes Elżbieta Rybarska.

Autorką udostępnionej grafiki jest australijska artystka Jo Frederiks. Obrazek przedstawia krowy przebrane w charakterystyczne pasiaki. Jedno ze zwierząt ma naszytą Gwiazdę Dawida. Stroje i sceneria jednoznacznie kojarzą się z niemieckimi obozami zagłady i Holokaust.

Tymczasem Sylwia Spurek, w opisie do zdjęcia, wyraziła nadzieję, że sprowokuje ono „poważną dyskusję o traktowaniu zwierząt„. – Czy to jest humanitarne? – pytała internautów. Pod wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy, w większości krytycznych.

Czytaj także: Polska eurodeputowana zamieściła szokującą grafikę w mediach. \"Pani straciła kontrolę nad myśleniem?\

Eurodeputowana odpowiadała niektórym internautom, dziwiąc się ich interpretacji. Przeciwko publikacji zaprotestowało Muzeum Auschwitz-Birkenau. W swoim wpisie zwróciło uwagę na karygodną próbę instrumentalizacji tragedii milionów ludzi. – Prawa zwierząt zasługują na lepszą i mądrzejszą obronę, niż banalizacja koszmarnego ludzkiego cierpienia – napisano.

Sprawą zainteresowały się już izraelskie media, ale również przedstawiciele Stowarzyszenia Polskich Rodzin Ofiar Obozów Koncentracyjnych. Prezes Elżbieta Rybarska zapowiedziała w rozmowie z Radiem Poznań, że skieruje sprawę do sądu.

„To jest karygodna rzecz do czego się w tej chwili posuwają pseudoelity, bo to nie jest nasza elita. (…) Dzisiejsze tak zwane elity dopuszczają się tak skandalicznych porównań. Po prostu zasługują tylko na ławę oskarżonych” – powiedziała Rybarska.

Prezes stowarzyszenia zwraca również uwagę, że przekaz wynikający z grafiki jest swego rodzaju moralną histerią. „Tak naprawdę nie rozwiązuje problemu, który pewnie gdzieś jest w jakimś stopniu wykorzystywania zwierząt, ale ideologizuje ten problem i tak naprawdę szkodzi tej sprawie” – podkreśliła.

Źródło: Radio Poznań, Twitter