Sylwia Spurek wyprowadziła z równowagi wielu internautów. Na profilu eurodeputowanej pojawiła się grafika autorstwa Jo Frederiks przedstawiająca krowy w strojach więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych. „Czas na poważną dyskusję o traktowaniu zwierząt” – apelowała europosłanka. Dyskusja rzeczywiście trwa, ale na inny temat…
Szokująca grafika autorstwa Jo Frederiks została udostępniona kilka dni temu przez Fundację Viva! i profil „Białe kłamstwa” na Facebooku. Australijska artystka zdecydowała się użyć symboli związanych z niemieckimi obozami zagłady czasów II wojny światowej, aby zwrócić uwagę ludzi na sytuację krów i zwierząt, w ogóle.
We wtorek szokujący obraz pojawił się na profilu Sylwii Spurek. Europosłanka wyjaśniła, że chce w ten sposób skłonić do refleksji nad problemem zabijania zwierząt. „Czy to jest humanitarne? Czy to nadal rolnictwo?” – pytała internautów.
Czytaj także: Sylwia Spurek stanęła w obronie Beaty Kempy
Burzliwa dyskusja po wpisie eurodeputowanej: „Porównuje pani bydło do ofiar niemieckich zbrodniarzy?”
Apel o dyskusję został wysłuchany, jednak jej przedmiotem nie była sytuacja krów, lecz zachowanie autorki wpisu. „Pani europoseł straciła kontrolę nad myśleniem?- zapytała Marzena Paczuska.
Wielu internautów zwraca uwagę, jak dalece niestosowne jest porównywanie cierpienia milionów ofiar II wojny światowej z sytuacją zwierząt. „Przerażające i głupie. Przeraża porównanie krów do więźniów obozu koncentracyjnego, Żydów. Głupi jest zachwyt polskiej europosłanki pani @SylwiaSpurek takim zestawieniem” – przekonuje Wojciech Wybranowski.
Sylwia Spurek broni skandalicznej grafiki: Każda inteligentna osoba powinna rozumieć ten przekaz
Eurodeputowana tłumaczyła, że sztuka była rzekomo inspirowana listami Żydów – więźniów obozów koncentracyjnych. „Sami porównywali swoje cierpienia z doświadczeniami zwierząt” – napisała Spurek. Jej zdaniem przekaz grafiki powinien być zrozumiały dla każdej „inteligentnej osoby”. „Mnie nic tutaj nie zachwyca, mnie przeraża to, jak ludzie traktują inne zwierzęta” – dodała.
Tymczasem publicysta „Do Rzeczy” zwrócił uwagę, że wpis z grafiką pojawił tuż przed 75. rocznicą wyzwolenia Auschwitz-Birkenau. Jak poczułaby się ofiara obozu, gdyby zobaczyła, że jej tragedia jest „rozgrywana” w bieżącym sporze?
Wybranowski przypomniał, że III Rzesza traktowała ofiary swoich obozów właśnie, jako przedstawicieli niższego gatunku. „Zyd, Polak- człowiek nie równa się świnia czy krowa. Chociaż dla nazistów, jak mam wrażenie i Pani było to to samo” – napisał dziennikarz.
Europosłanka o… rosnącym antysemityzmie w Polsce
Dyskusja trwała nadal, a europosłanka odbiegła nieco od tematu wyrażając nadzieję, że Wybranowski będzie w przyszłości pamiętał o prawach człowieka „i z równą determinacją będzie Pan pisał o rosnącym w Polsce i Europie antysemityzmie, homofobii, rasizmie i ksenofobii. Do tej pory Pana aktywność w tym obszarze nie była widoczna…”
„Jeżeli wziąć pod uwagę przypadki skrajne, osoby (…) to pewne incydenty występują. Natomiast raporty unijnych instytucji wyraźnie wskazują Polskę jako kraj, w którym jest to problem wręcz marginalny” – odpowiedział dziennikarz. Przypomniał w tym kontekście o ubiegłorocznym raporcie Centrum Simona Wiesenthala ws. antysemityzmu na świecie.
Źródło: Twitter, natemat.pl