Jestem absolutnie dumny, że powołana przeze mnie pani prof. Małgorzata Gersdorf jako I prezes SN wzniosła się na poziom bardzo wysokiej pryncypialności – powiedział Bronisław Komorowski w rozmowie dla Gazeta.pl. Były prezydent skomentował spór przedstawicieli władz z Sądem Najwyższym. Jego zdaniem wina leży po jednej ze stron sporu.
23 stycznia odbyło się posiedzenie trzech izb Sądu Najwyższego. Sędziowie podjęli uchwałę, z której wynika, że sędziowie powołani przez prezydenta na wniosek „nowej” KRS, nie są uprawnione do orzekania. Uchwałę podjęto przy udziale 59 sędziów, jednocześnie zgłoszono 6 zdań odrębnych.
Inicjatywa podjęta przez Sąd Najwyższy spotkała się z druzgocącą krytyką ze strony rządu. Zdecydowanie odmienne zdanie w tej sprawie ma Bronisław Komorowski. – Ja nie mam wątpliwości, że SN broni państwa prawnego i prawa, także swojej własne pozycji, niekwestionowanego do tej pory autorytetu – tłumaczył w rozmowie z gazeta.pl.
Czytaj także: Wyzwiska pod adresem Andrzeja Dudy. Rzecznik prezydenta reaguje
W opinii byłego prezydenta pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf zachowała się prawidłowo. – Broni, w sytuacji szczególnie trudnej, (…) zasady trójpodziału władzy także w sytuacji kraju – podkreślił.
Komorowski zwrócił uwagę, że zachwianie zasady trójpodziału władzy może nieść konsekwencja dla zwykłych obywateli. Wyraził również oburzenie zachowaniem niektórych polityków. – Przejawem zdziczenia dla mnie jest to, że w obozie władzy pojawiają się urzędnicy państwowi, którzy odmawiają wykonania wyroku, wprost je lekceważą. Nigdy czegoś takiego nie było! – powiedział.
Komorowski o działaniach władz: Dostali parę razy klapsa od instytucji europejskiej
Według byłego prezydenta tego typu zachowania demoralizują społeczeństwo. Natomiast wina w obecnej sytuacji leży po stronie przedstawicieli władz. – Władza państwowa mówi nie wykonywać orzeczeń SN, że to nie ma żadnego znaczenia i mamy SN, który próbuje działać zgodnie z dotychczas obowiązującymi zasadami – przekonuje Komorowski i ostrzega przed chaosem w prawie.
Były prezydent przypomina również, że praworządność w Polsce interesuje Komisję Europejską. – Dostali parę razy klapsa od instytucji europejskiej, od Polaków, przegrali wybory do Senatu – zaznaczył Komorowski. Jego zdaniem wśród polityków PiS pojawiła się obawa o wynik wyborów prezydenckich. W tym kontekście zasugerował, że może być to powód, który skłoni rząd do odstąpienia od reformy sądownictwa.
– Jestem absolutnie dumny, że powołana przeze mnie pani prof. Małgorzata Gersdorf jako I prezes SN wzniosła się na poziom bardzo wysokiej pryncypialności i mam nadzieję, że to będzie oddziaływało na całe środowisko sędziowskie – podkreślił Komorowski. Dodał również, że dzięki uchwale Sąd Najwyższy odzyskał autorytet.
Źródło: sn.pl, gazeta.pl