Pierwsze oficjalne skoki na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi, czyli kwalifikacje do niedzielnego konkursu na skoczni normalnej już za nami. Do głównych zawodów zakwalifikowali się wszyscy polscy zawodnicy.
Do konkursu nie musiał, rzecz jasna kwalifikować się nasz najlepszy skoczek, lider Pucharu Świata, Kamil Stoch. Serię kwalifikacyjną mógł zatem potraktować jako kolejny trening. Stoch oddał dobry skok, na odległość 100 m, co okazało się najlepszym rezultatem spośród wszystkich naszych skoczków. Drugi w kolejności był Maciej Kot, który skoczył 98,5 m i zajął 5. miejsce w kwalifikacjach, o osiem pozycji słabiej zakończył je Dawid Kubacki, po próbie na 95,5 m. Najgorzej spisał się Jan Ziobro, który skoczył 95 m i zajął miejsce 22. Skoki Polaków nie były może wybitne, ale widać było w nich duży spokój i opanowanie. Wszyscy wiedzą, że prawdziwa zabawa zacznie się jutro.
Kwalifikacje wygrał Austriak Michael Hayboeck, po skoku na 101 m, drugi był Niemiec Andreas Wank, który skoczył 102,5 m, a trzeci Japończyk Reruhi Shmizu, który wylądował na odległości 101,5 m. Tuż za czołową trójka, a przed piątym Maciejem Kotem uplasował się Norweg Anders Fannemel, który skoczył równe 100 m. Najbardziej znanymi zawodnikami, którzy nie zdołali awansować do konkursu głównego byli Włoch Roberto Dellasega i Bułgar Władimir Zografski.
Czytaj także: Skoki narciarskie: Podsumowanie sezonu 2013/2014
Spośród zawodników, nie muszących się kwalifikować, najlepiej skoczyli Austriak Gregor Schlierenzauer i Niemiec Severin Freund. Obaj wylądowali na odległości 104 m, niestety ich skoki nie były oceniane przez sędziów i nie wiemy, który z nich był lepszy. Dobre skoki oddali także Słoweniec Peter Prevc, który wylądował na 101, 5 m i Simon Ammann, dorównujący skokowi Kamila Stocha na 100 m. 101,5 m skoczył Robert Kranjec, ale upadł on w czasie lądowania, dlatego też jego nota w konkursie byłaby dużo słabsza od wymienionych wyżej zawodników. Jego upadek nie wyglądał groźnie i miejmy nadzieję, że będzie mógł się zaprezentować w konkursie, który zapowiada się arcyciekawie, a daniem głównym powinien być pojedynek między szóstką zawodników.
Do tych sześciu, którzy mają największe szanse na zwycięstwo, należą moim zdaniem: Kamil Stoch, Gregor Schlierenzauer, Peter Prevc, Noriaki Kasai, Simon Ammann i Severin Freund. Konkursy w skokach narciarskich są jednak bardzo nieprzewidywalne i w każdej chwili może się w nich wydarzyć coś, co całkowicie przewróci wszystkie oczekiwania. Miejmy jednak nadzieję, że warunki będą sprzyjać i obejrzymy w niedzielny wieczór fenomenalne zawody, zakończone medalem dla Polski.
Źródło zdjęcia: Tadeusz Mieczyński/wikimedia.commons