Podczas meczu ligi francuskiej pomiędzy Oympique Marsylia i Amiens doszło do niecodziennej sytuacji. Piłkarz gospodarzy Daria Benedetto doznał urazu głowy. Medycy opatrzyli ranę i zawodnik mógł kontynuować grę, ale z dość niecodziennym w tej dyscyplinie sportu atrybutem.
Do groźnego zdarzenia na boisku doszło w 8. minucie spotkania. Daria Benedetto zderzył się z Nicholasem Opoku z przeciwnej drużyny. Jednak jak się okazało to piłkarz Marsylii doznał poważniejszych obrażeń głowy. Konieczna była interwencja sztabu medycznego.
Benedetto pomimo urazu, mógł jednak kontynuować dalszą grę w spotkaniu. Medycy założyli mu opatrunek na głowę, ale na tym nie koniec. Piłkarz powrócił na boisko z… czepkiem pływackim na głowie. Dopiero tak wyposażony kontynuował grę i w czepku występował już do końca meczu. Spotkało się to ze sporym zainteresowaniem nie tylko ze strony mediów we Francji.
„Benedetto wcielił się w rolę pływaka Michaela Phelpsa” – napisał angielski „Daily Mail”, cytowany przez TVN24. „Jasnoniebieskie gumowe nakrycie głowy wprawiało w zakłopotanie zarówno piłkarzy, jak i kibiców” – twierdzili brytyjscy dziennikarze, a sposób, w jaki zareagowano na kontuzję Argentyńczyka określili mianem „najbardziej dziwacznego w futbolu”.
Czytaj także: Waldemar Sobota zdobył bramkę… w kuriozalnych okolicznościach [WIDEO]
Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2:2.