W niedzielę Małgorzata Kidawa-Błońska zaapelowała o bojkot wyborów prezydenckich i ogłosiła zawieszenie kampanii wyborczej. Decyzję skomentował m.in. Szymon Hołownia. – To nie od kandydatów powinno się wymagać rezygnacji ze startu – zauważył.
Szymon Hołownia chce wykorzystać decyzję Małgorzaty Kidawy-Błońskiej? Kandydat na prezydenta opublikował w sieci wpis, w którym dystansuje się od apelu wicemarszałek Sejmu. – Przykre, że Małgorzata Kidawa-Błońska pozwoliła się złamać J. Kaczyńskiemu, tracąc nadzieję na możliwość przesunięcia daty wyborów i na to, że jej kandydatura ma sens – zaznacza były prezenter TVN.
Hołownia podkreśla jednak, że Kidawa-Błońska ma prawo podejmować działania, które uważa za stosowne. – Szanuję tę decyzję, ale to nie od kandydatów powinno się wymagać rezygnacji ze startu, a od władzy rezygnacji z wyborów 10.05 – dodał.
Kidawa-Błońska ogłasza zawieszenie kampanii i wzywa obywateli do bojkotu wyborów prezydenckich
Przypomnijmy, że w niedzielę na koncie kandydatki Koalicji Obywatelskiej na prezydenta pojawił się alarmujący wpis. Kidawa-Błońska wyznała, że przeprowadzenie wyborów prezydenckich 10 maja 2020 roku jest niemożliwe. – Jeśli nie można inaczej, niech odpowiedzią na nieodpowiedzialność władzy będzie powszechny bojkot – ogłosiła.
Decyzją Kidawy-Błońskiej zaskoczeni byli nawet obserwatorzy polskiej sceny politycznej. – Bezsensowna i politycznie samobójcza strategia KO – zauważył Tomasz Sekielski. W jego opinii kandydatka KO powinna najpierw skonsultować swój plan z pozostałymi kandydatami.
Kolejną decyzją, którą kandydatka na prezydenta ogłosiła na konferencji prasowej, było zawieszenie działalności kampanijnej. – Zawieszam swoją kampanię i będę zajmowała się tylko i wyłącznie realizacją zadań, które stoją dziś przed posłem Rzeczypospolitej – ogłosiła.
Wicemarszałek Sejmu zmieniła zdanie? „Kandydaci powinni przemyśleć, czy chcą dalej uczestniczyć w grze Kaczyńskiego „
Późnym popołudniem na jej koncie w mediach społecznościowych ukazał się kolejny wpis. Tym razem Kidawa-Błońska zdystansowała się od koncepcji bojkotu, dając do zrozumienia, że będzie on ostatecznością. – Domagam się przełożenia terminu. Jeśli tak się nie stanie – będę nawoływać do bojkotu. Pozostali kandydaci powinni przemyśleć, czy chcą dalej uczestniczyć w grze Kaczyńskiego – podkreśliła.
Źródło: Twitter, Facebook