Od wielu dni trwa polityczna burza wokół majowych wyborów prezydenckich. Jak informuje Onet, rząd PiS planuje rewolucyjną zmianę w Kodeksie wyborczym. Podczas epidemii głosowanie korespondencyjne przysługiwałoby wszystkim wyborcom. Te doniesienia potwierdziła także redakcja portalu wPolityce.pl.
Dziennikarze Onetu dotarli do projektu nowelizacji Kodeksu wyborczego, który jeszcze dzisiaj, a najpóźniej do końca tygodnia trafi do Sejmu. Portal informuje, że głosowanie korespondencyjne zostanie znacznie rozszerzone i to na skalę rewolucyjną.
Z tej formy głosowania skorzysta każdy obywatel, który zgłosi taką chęć komisarzowi wyborczemu do 15 dnia przed głosowaniem. Jak informuje portal, takie zgłoszenie mogłoby być dokonane „ustanie, pisemnie, telefaksem lub w formie elektronicznej i powinno zawierać m.in dane osobowe wraz z numerem PESEL”, a także wskazanie adresu, na który ma być wysłany pakiet wyborczy. Ten trafi do wyborcy nie później, niż na 6 dni przed głosowaniem.
Czytaj także: Tusk zastąpi Kidawę-Błońską? „Z Małgosią daleko nie zajedziemy”
W przytaczanych przez Onet fragmentach przygotowanej przez PiS noweli zapisano, że w ponownym głosowaniu w wyborach prezydenckich i wyborach wójta termin zgłoszenia chęci głosowania korespondencyjnego ulega skróceniu do 10 dni.
Nowe przepisy to nie tylko głosowanie korespondencyjne, bo zawarto w nich również sposób na ominięcie oporu samorządowców. W przypadku ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii Państwowa Komisja Wyborcza może określić inne warunki powoływania obwodowej komisji wyborczej. Informatorzy portalu wskazują tutaj na możliwość skorzystania z pomocy policji lub wojska.
Źr. onet.pl; wpolityce.pl