Szymon Hołownia, jeden z kandydatów na urząd prezydenta, przypuszcza, że wybory odbędą się nie w maju, ale jesienią. Na antenie Polsat News przyznał, że próba mobilizacja to na razie jedyna możliwa forma kampanii.
Wciąż nie wiadomo, czy 10 maja odbędą się wybory prezydenckie. Za wszelką cenę dąży do nich Prawo i Sprawiedliwość, które chce wprowadzić możliwość głosowania korespondencyjnego dla wszystkich. Wśród innych propozycji pojawia się między innymi przełożenie daty wyborów oraz przedłużenie kadencji prezydenta do siedmiu lat.
Większość kandydatów praktycznie nie może w tej sytuacji prowadzić kampanii wyborczej. Przeniosła się ona do sieci, gdzie z wyborcami regularnie spotyka się między innymi Szymon Hołownia. Ostatnio na antenie Polsat News stwierdził on, że jego zdaniem, wybory prezydenckie odbędą się jesienią. „Sądzę, że propozycja wyborów w przyszłym roku jest nierealna, zbyt zagmatwana i trzeba się szykować na jesień. Uczestniczymy w jakimś śnie wariata i nie wiadomo, jak on się skończy, ale przypuszczam, że za 2-3 tygodnie okaże się, że to jednak jesień” – powiedział.
Hołownia przyznał, że jedyna forma kampanii, jaką obecnie może prowadzić, to działalność w sieci. „Robimy to, co możemy. Staramy się ich mobilizować, nie demobilizować. To jedyna na razie forma kampanii” – stwierdził.
Kandydat na urząd prezydenta odniósł się też do tegorocznych świąt Wielkanocnych. Przyznał, że jest to trudne, ale w tym roku z rodzicami i teściami łączy się jedynie za pośrednictwem internetu. „Tegoroczne święta spędzamy w trójkę. Łączymy się z teściami, rodzicami tylko przez internet. To jest trudne, dziwne i nienormalne, ale staramy się zachować świąteczny klimat” – powiedział.
Czytaj także: Rząd może zrezygnować z części obostrzeń! Co zostanie otwarte jako pierwsze?
Źr.: Polsat News