Krystyna Janda patrzy z niepokojem na sytuację polityczną i gospodarczą w Polsce. – Jesteśmy wszyscy absolutnie samotni. Mam odczucie, że jesteśmy bez pomocy, że nie możemy liczyć na nic – powiedziała w „Faktach po Faktach” TVN24.
Skutki pandemii koronawirusa odczuwa m.in. środowisko aktorskie. Praca aktorów została przerwana w zasadzie z dnia na dzień. Wydaje się, że ludzi trudno będzie namówić na teatr, czy inne rozrywki od razu po zniesieniu obostrzeń.
Aktualną sytuacją zaniepokojona jest Krystyna Janda. Artystka, która jest szefową Fundacji Krystyny Jandy na Rzecz Kultury, warszawskiego Teatru Polonia i Och-Teatru, zdaje sobie sprawę, że środowisko aktorskie czeka wyjątkowo trudny rok.
Swoją refleksją na temat epidemii podzieliła się w programie „Fakty po Faktach” w TVN24. – Na razie nie gramy, przerwane są wszystkie próby, wszyscy ludzie czekają w gotowości, a ja robię wszystko, żeby jakoś fundację przeczołgać przez ten czas – mówiła.
Aktorka zwraca uwagę, że występujący artyści zostali odcięci od pieniędzy. – Mają rodziny, zobowiązania, kredyty. Nie wiedzą, co będzie za godzinę, za chwilę. Dzwonią do mnie, ponieważ ta przyszłość maluje się czarno – stwierdziła.
Artystka przypomniała również, że zatrudnia ok. 400 aktorów z całej Polski. – Chodzi mi o to, żebym była razem z tą grupą ludzi (…) zarażonych tym cudownym wirusem, jakim jest teatr, żeby to się nie rozsypało, pogubiło, żeby nie zrobić im krzywdy, żebyśmy byli razem – powiedziała.
Krystyna Janda krytykuje majowy termin wyborów. „Właściwie mam poczucie pogardy i bezradności”
W pewnym momencie prowadząca poruszyła wątek polityczny. Zapytała aktorkę, jakie ma zdanie ws. wyborów prezydenckich 10 maja. – To jest jakieś szaleństwo, wbrew wszelkiej logice. To jest podłość! Ja nie potrafię znaleźć na to nawet słów – powiedziała Janda.
– Jesteśmy wszyscy absolutnie samotni. Mam odczucie, że jesteśmy bez pomocy, że nie możemy liczyć na nic. Każdego dnia jest tak, jakby ktoś jeździł szkłem po szybie, zadrażnianie konfliktów, niełagodzenie ich. Właściwie mam poczucie pogardy i bezradności – dodała.
Źródło: TVN24