Paweł Kukiz w ostatnim czasie niezwykle ostro wypowiada się na temat obozu rządzącego. Liderom PiS zarzuca m.in. próby politycznej korupcji skierowane do posłów jego ugrupowania. Tymczasem w rozmowie z Interią były muzyk nie wykluczył… rozmów z Jarosławem Kaczyńskim.
We wtorek Paweł Kukiz szczegółowo opisał na Facebooku sposoby, jak PiS próbował przekupić kilku posłów. Były muzyk nie stronił od bardzo doasdnych słów. „Ale nie tak łatwo zabić Ideę. A na pewno nie uda się to takiej nieudolnej, ogarniętej obsesją władzy za wszelką cenę, aroganckiej, butnej i tępawej partyjnej mafii, partii przeciętniaków, „biernych, marnych, wiernych”, którą zbudowaliście. Okazało się niestety, że jesteście istotami pozbawionymi jakichkolwiek poglądów, ideałów i zwykłej ludzkiej przyzwoitości” – grzmiał na Facebooku.
Tymczasem w rozmowie z Interią jego ton zdaje się nieco zmieniać, choć i tam nie brakowało mocnych oskarżeń pod adresem władzy. „Nikt ze mną nie rozmawiał na temat głosowania czy dobra Polski. Robią to tak, jak w ubiegłych latach. Podchodzą do pojedynczych posłów jak wataha wilków. Otaczają ofiarę, a potem zaczynają przekonywać. Opowiadają o dostatku w zamian za głosowanie po ich myśli” – mówił Kukiz.
Pytany o ewentualne rozmowy z Kaczyńskim, Kukiz ich nie wykluczył. Podkreślił jednak, że PiS musiałby zaakceptować stałe i kluczowe postulaty ruchu Kukiz’15 z jednomandatowymi okręgami wyborczymi na czele. Dotyczą one także ustawy antykorupcyjnej i powszechnych referendów. „Musiałbym mieć gwarancję od prezesa PiS” – podkreślił.
Poseł przekonuje, że wprowadzenie tych postulatów doprowadziłoby do zmiany ustroju. „Do tego, że po kolejnych wyborach nie byłoby możliwości propozycji korupcji politycznej” – tłumaczy w rozmowie z portalem Interia. „Ale musiałbym być wyjątkowo naiwnym, gdybym liczył na nagłą zmianę podejścia do tych kwestii przez prezesa Kaczyńskiego, który do tej pory wykluczał każdy z moich postulatów” – podsumował Kukiz.
Źr. interia.pl