O filmie Sylwestra Latkowskiego pt. „Nic się nie stało” jest od wczoraj bardzo głośno. Reżyser zaatakował wielu polskich celebrytów wymieniając ich nazwiska. Teraz w sieci spada na nich fala hejtu, który przechodzi niekiedy nawet w groźby śmierci.
W środę na antenie TVP1 odbyła się premiera filmu dokumentalnego pt. „Nic się nie stało”. Produkcja opowiada o pedofilii wśród celebrytów. Mowa jest w niej między innymi o słynnej Zatoce Sztuki – sopockim lokalu, w którym mieli bywać m.in. Kuba Wojewódzki, Natalia Siwiec, Adam „Nergal” Darski czy Andrzej Chyra.
Po emisji filmu reżyser na antenie TVP zaczął wymieniać nazwiska kolejnych osób, które powinny się wypowiedzieć w tej sprawie. Spotkało się to z ostrą reakcją. Latkowskiemu odpowiedział między innymi Kuba Wojewódzki, który nazwał reżysera „płatnym medialnym zabójcą”. „Naraziłeś na publiczny licz zarówno mnie jak i tych których kocham. W imię bezlitosnej propagandy i odwetu” – napisał dziennikarz. Zapowiedział też pozew zarówno przeciwko Latkowskiemu, jak i Telewizji Polskiej. Nie tylko Wojewódzki zamieścił w sieci komentarz. Ostro do całej sytuacji odnieśli się też między innymi „Nergal” czy Borys Szyc.
Wielu komentatorów i dziennikarz twierdzi, że reżyser rzucając nazwiskami celebrytów, uczynił ich winnymi bez pokazania jakichkolwiek dowodów. W efekcie między innymi na Borysa Szyca czy Kubę Wojewódzkiego spadła fala hejtu. W komentarzach można przeczytać straszne komentarze, które niekiedy przeradzają się nawet w groźby śmierci.
Przykład takich komentarzy pokazał między innymi Borys Szyc. „Roz***ie ci łeb siekierą pedofilski sku***synu” – czytamy w jednej z wiadomości opublikowanej przez aktora.
Ostro całą sytuację skomentował na Twitterze dziennikarz Onetu Janusz Schwertner. „Dziesiątki gróźb śmierci wobec Kuby Wojewódzkiego. TVP – co wy narobiliście?” – napisał.
Czytaj także: Szyc odpowiada na oskarżenia Latkowskiego. Pokazał zdjęcia prywatnych rozmów
Źr.: Twitter/Janusz Schwertner, Instagram/borys.szyc