Poseł PSL Marek Sawicki był gościem na antenie Polsat News. W programie zwrócił uwagę na to, że niedzielne wybory prezydenckie odbywają się w procedurze niekonstytucyjnej. Jego zdaniem, po ogłoszeniu wyników może to prowadzić do niebezpiecznych sytuacji.
Już w niedzielę odbędzie się w naszym kraju pierwsza tura wyborów prezydenckich. Pierwszy raz głosować będzie można zarówno w lokalach, jak i korespondencyjnie. Na antenie Polsat News poseł PSL Marek Sawicki zwrócił uwagę na problemy, jakie mają osoby głosujące za granicą.
Były minister rolnictwa stwierdził, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych i premier Mateusz Morawiecki odpowiadają za obecne problemy Polonii. „Gdyby PiS nie majstrowało już po ogłoszeniu wyborów prezydenckich w lutym 2020 roku, gdyby nie majstrowało przy ordynacji wyborczej, gdyby nie zmieniało wyborów na wybory korespondencyjne, gdyby nie eliminowało z tych wyborów Państwowej Komisji Wyborczej, to Ministerstwo Spraw Zagranicznych z pewnością byłoby gotowe” – powiedział.
Poseł zwrócił uwagę na to, że wybory są prowadzone „w procedurze niekonstytucyjnej”. Do czego to może doprowadzić? „Jestem przekonany na 100 proc., że jeśli przegra Andrzej Duda, to Sąd Najwyższy tych wyborów nie uzna. A jeśli przegra kandydat opozycji, to z pewnością opozycja będzie skarżyła te wybory do Trybunału Sprawiedliwości, bo one odbywają się w procedurze poza konstytucyjnej” – mówił.
Czytaj także: Ostatni sondaż wyborczy. Kto wygrywa w II turze?
Źr.: Polsat News