Tegoroczne wybory prezydenckie to dotkliwa porażka kandydata Lewicy. Okazuje się, że Robert Biedroń zanotował fatalny wynik nie tylko w skali Polski, ale nawet w Słupsku, gdzie był prezydentem miasta.
W Słupsku pierwszą turę wyborów zdecydowanie wygrał Rafał Trzaskowski, na którego zagłosowało 43 proc. głosujących. Drugie miejsce zajął Andrzej Duda z wynikiem 32,58 proc., a trzecie Hołownia – 12,29 proc.
Według danych PKW – w Słupsku – czwarty wynik uzyskał Krzysztof Bosak z poparciem na poziomie- 5,66 proc. Robert Biedroń był dopiero piąty z wynikiem -3,75 proc. Kolejne miejsca to Władysław Kosiniak-Kamysz -2,06 proc., Stanisław Żółtek – 0,18 proc., Marek Jakubiak – 0,15 proc., Waldemar Witkowski – 0,14 proc., Paweł Tanajno – 0,11 proc., Mirosław Piotrowski – 0,09 proc.
„Dokładnie tylko 3,75% głosów. Bajki pisane o swojej prezydenturze w Słupsku czas już odłożyć na półkę Panie Robercie Biedroń.” – napisał na Twitterze Piotr Muller, rzecznik rządu.
Tak słaby wynik uzyskany w Słupsku przez kandydata Lewicy to duże zaskoczenie. Robert Biedroń pełnił tam funkcję prezydenta miasta. Podczas kampanii wyborczej wielokrotnie powoływał się na swoje doświadczenia i rzekome osiągnięcia z pracy samorządowej.
Czytaj także: Wałęsa rozgoryczony: „Ostrzegałem, błagałem, prosiłem…”
Źr. rmf24.pl; twitter