Wciąż musimy z ludźmi rozmawiać. Tłumaczyć im, że to nie koniec, że Polska naprawdę może być inna – powiedział Grzegorz Schetyna w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. W opinii byłego szefa Platformy Obywatelskiej to właśnie kontakt z obywatelami może doprowadzić do zwycięstwa nad Prawem i Sprawiedliwością.
Grzegorz Schetyna uważa, że jedną z przyczyn porażki Rafała Trzaskowskiego była większa mobilizacja elektoratu Andrzeja Dudy. – Nie udało się nam zniwelować przewagi PiS we wschodniej Polsce – przyznał w rozmowie z „Gazetą Wyborczą„.
Polityk przypomina, że w czasie, kiedy stał na czele PO kładł szczególny nacisk na kontakt z wyborcami. – Organizowaliśmy kluby obywatelskie, była akcja „POrozmawiajmy”, ruszyliśmy w teren. Wszystko to przerwał jednak maraton wyborczy rozpoczęty wyborami samorządowymi w 2018 r. W kampanii nie da się prowadzić takich pozytywistycznych akcji – stwierdził.
Zapewnił jednak, że jego formacja będzie nadal poruszać się po ścieżce dialogu. – Doskonały wynik Rafała Trzaskowskiego pokazał, że to przynosi efekty. Ta ogromna energia i nadzieja, jaką udało mu się wyzwolić podczas ostatnich wyborów, nie może zostać zmarnowana – zauważył.
– Musimy być w każdym powiecie, również na wschodzie kraju, organizować Kluby Obywatelskie i rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać – dodał.
Schetyna uważa, że PO powinna zainteresować się wyborcami, którzy w II turze zagłosowali na Trzaskowskiego. – Najważniejsze moim zdaniem będzie teraz szukanie tego, co nas w opozycji łączy, a nie dzieli. I praca nad podtrzymaniem tych dobrych emocji, które dały Trzaskowskiemu poparcie połowy Polaków. Tego nie zrobi jednak sam Trzaskowski – podkreślał.
Zasugerował, że w Polsce istnieje miejsce dla nowego bytu obywatelskiego. Schetyna proponuje ruch, w skład którego wejdą partie, stowarzyszenia, organizacje i wszyscy, którzy nie zgadzają się z polityką prowadzoną przez PiS.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”/ wyborcza.pl