Sławomir Nitras w rozmowie na łamach „Newsweeka” komentował bieżące wydarzenia polityczne. Mówił m.in. o niedawnych wyborach prezydenckich, a także o zatrzymaniu przez CBA Sławomira Nowaka.
Z rozmowy wynika, że Nitras nadal nie potrafi pogodzić się z wynikiem wyborów prezydenckich i klęską Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze. „Prowokacji się boję bardzo. PiS to mistrzowie kłamstwa i prowokacji. (…) Zmanipulowali wybory prezydenckie” – twierdzi polityk PO. „I wiem, że będę ich kiedyś za to wszystko rozliczał.” – dodał.
Poseł komentując zatrzymanie Sławomira Nowaka przez CBA, nie wyklucza prowokacji. „Jestem pełen obaw o jego rodzinę, o jego dzieci, o niego samego. O uczciwość procesu, o wszystko” – mówi Nitras.
Czytaj także: Hołownia: „Kaczyński otworzył PO furtkę do wymiany kandydata”
Polityk skomentował także sytuację wewnątrz PO i przypomniał, że już w 2015 r. Ryszard Petru namawiał młodszych polityków PO do przejęcia władzy w partii. „Chcieliśmy zmieniać, ale nie niszczyć. Należę do ludzi raczej zdecydowanych. Tak, jestem trochę rebeliantem, ale takim, który wie, kiedy rebelii nie należy robić” – mówi Nitras.
Nie zabrakło również tematów światopoglądowych. Nitras twierdzi, że jest przeciwko aborcji, ale krytykuje Kościół. „Jestem przeciwnikiem aborcji, ale nie dlatego, że tak chce Kościół… Jestem wierzący, ale nie chodzę już do kościoła, co wyrzuca mi mój tata. Ale się modlę codziennie. (…) Nie czuję związku z ludźmi, którzy do mnie przemawiają w kościele. Przeraża mnie, że są bardziej lojalni wobec instytucji Kościoła niż wobec Chrystusa. Kościół w Polsce nie jest już drogą, drogowskazem.” – mówi.
Źr. wPolityce.pl