Wciąż nie jest znany dokładny bilans ofiar po eksplozji, do której doszło we wtorek w Bejrucie, stolicy Libanu. Wiadomo, że setki osób zostało rannych, a dramatyczne relacje świadków tragedii wskazują na ogrom zniszczeń.
Nawet 20 kilometrów od Bejrutu słyszalny był huk po potężnej eksplozji, do której doszło w stolicy Libanu. Ogień, który pojawił się w pobliżu silosów pszenicy w porcie, zajął prawdopodobnie magazyn petard. Eksplozja wywołała potężną falę uderzeniową, która zniszczyła pobliskie budynki. Rozbite zostały okna, z zawiasów wypadły drzwi, zniszczone zostało również wiele pojazdów.
Dziennikarka Al Jazeery Zeina Khodr pisze na Twitterze o potężnym chaosie. „Byłam kilometry stąd, a szkło tłukło się wszędzie wokół mnie. Eksplozja była odczuwalna w całym mieście. Na ulicach panuje chaos” – napisała. „To była tak potężna eksplozja… Byłam przed AUH w sercu Bejrutu, a siła eksplozji pchnęła mnie na ziemię. Szkło jest wszędzie. Na ulicach panuje chaos” – dodała.
O dramatycznej sytuacji w szpitalu w Bejrucie pisze z kolei Ghazi Balkiz z CNN. Relacjonuje, że lekarze oddzielają chorych potrzebujacych natychmiastowej pomocy od tych, którzy mogą na nią poczekać. „Wszedłem i zobaczyłem kilka osób leżących na podłodze i lekarzy, którzy próbują im podpiąć kroplówki. Kilka osób było nieprzytomnych” – czytamy.
Potężna eksplozja może mieć długofalowe skutki. Zniszczone bowiem zostały ogromne zapasy żywności, przez co Libanowi grozi głód. Sytuację komplikuje również kryzys związany z pandemią koronawirusa.
Nagranie z momentu eksplozji można zobaczyć poniżej.
Czytaj także: Potężna eksplozja wstrząsnęła Bejrutem. Jest komunikat polskiego MSZ!
Źr.: Twitter, Wprost