Gigantyczna eksplozja sparaliżowała Bejrut. Miejscowe służby informują, że w wyniku eksplozji zginęło co najmniej 25 osób, a nawet 2,5 tys. zostało rannych. Głos w sprawie zabrał wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
Eksplozja miała miejsce około 17. czasu polskiego, w magazynie na terenie lokalnego portu. Moment został uwieczniony na wielu nagraniach. W pierwszych sekundach widać, że obiekt jest zajęty przez płomienie, wcześniej miało tam dojść do mniejszych eksplozji. W pewnym momencie dochodzi do olbrzymiej eksplozji.
Fala uderzeniowa rozpływa się po mieście obracając okoliczne budynki w pył. Siła eksplozji była tak wielka, że rozsadziła szyby w miejscach oddalonych o kilka kilometrów od miejsca zdarzenia.
Eksplozja w Libanie. Co się stało?
Wkrótce pojawiły się pierwsze komunikaty o zabitych i rannych. Obecnie pracujące na miejscu służby szacują, że wybuch zabił co najmniej 25 osób, zaś liczbę rannych oszacowano nawet na 2,5 tysiąca.
Oficjalna przyczyna katastrofy nie jest jeszcze znana, jednak media zwracają uwagę na zawartość magazynów. Wiadomo, że przechowywano tam materiały łatwopalne, niektóre źródła mówią nawet o materiałach wybuchowych.
W związku z sytuacją głos zabrał wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. „MSZ jest w stałym kontakcie z naszą ambasadą w Bejrucie @PLinLebanon. Trwa ustalanie dokładnych informacji o przyczynie i skutkach eksplozji; na ten moment brak jakichkolwiek wiadomości aby ucierpieli obywatele RP” – ogłosił.
Wkrótce po katastrofie pojawił się także komunikat ambasady Polski w Bejrucie. „W sytuacjach nagłych, wymagających pilnej interwencji konsula prosimy o kontakt pod numerem telefonu: połączenie w libańskiej strefie numerowej tel. 07 100 29 15; połączenie w ruchu międzynarodowym: tel. +961 7 100 29 15 lub e-mail: bejrut.wk.dyzurny@msz.gov.pl” – czytamy.
Źródło: Twitter, MSZ, Reuters