Swiatłana Cichanouska główna rywalka Aleksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich od wczoraj przebywa na Litwie. W nocy słuch o niej zaginął i dopiero dzisiaj rano szef litewskiego MSZ poinformował, że opozycjonistka przebywa w tym kraju. Jej bliska współpracowniczka poinformowała, że kandydatkę na prezydenta siłą usunięto z kraju.
„Cichanouska została wywieziona z kraju przez władze. Nie miała wyboru. Pięć minut przed wizytą omawialiśmy nasze plany na przyszłość i z pewnością nie miała zamiaru opuszczać kraju” – powiedziała agencji Reutersa jej współpracowniczka Wolha Kawalkowa.
Jak wyjaśnia, wyjazd pozwolił na uwolnienie szefowej jej sztabu Maryi Maroz. „Ważne, że jest wolna i żyje. Wyjechały razem z Maryją Maroz. Jednak zakładnikami jest część zespołu Swiatłany” – przekazała Kawalkowa.
Dziennikarz RMF FM zapytał jej rzeczniczkę Anna Krasulina o powody takiej decyzji. Nie odpowiedziała wprost, ale przyznała, że podczas wizyty w CKW Cichanouska przez trzy godziny rozmawiała z jakimiś ludźmi. „Ona podjęła decyzję w wyniku tych rozmów. O czym rozmawiała z tymi ludźmi – nie chcę wróżyć. Wiem, jednak do jakich obrzydliwych rzeczy jest zdolna nasza władza”- mówiła dziennikarzowi RMF FM Krasulina.
Czytaj także: Cichanouska wczoraj zniknęła. Dzisiaj już wiadomo, gdzie jest
Wkrótce opozycjonistka opublikowała w sieci nagranie. „Myślałam, że ta kampania dała mi tyle sił, że wytrzymam wszystko (…) Podjęłam bardzo trudną decyzję. Podjęłam ją całkowicie samodzielnie, ani przyjaciele, bliscy, sztab, ani (mąż – red.) Siarhiej w żaden sposób nie mogli na nią wpłynąć” – powiedziała Cichanouska.
„Wiem, że wielu mnie zrozumie, wielu potępi, wielu znienawidzi, ale nie daj Boże, żeby ktoś stanął przed takim wyborem, przed jakim stanęłam” – dodaje. „Uważajcie na siebie, ani jedno życie nie jest warte tego, co teraz się dzieje” – kontynuuje kandydatka. „Dzieci są najważniejsze w naszym życiu” – kończy wypowiedź Cichanouska. Nagranie również nosi tytuł „Wyjechałam do dzieci”.
Źr. rmf24.pl; polsatnews.pl; YouTube