Swiatłana Cichanouska główna rywalka Aleksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich nie uznaje wyniku głosowania. Wczoraj składała protest w Centralnej Komisji Wyborczej, a następnie… odjechała w nieznanym kierunku. Nawet jej sztab nie wiedział, co się z nią stało. Dopiero dzisiaj sprawa znalazła swój finał.
Sztab opozycjonistki jeszcze wczoraj wieczorem informował, że nie wie gdzie przebywa liderka. Pojawiły się nawet obawy, że mogła zostać aresztowana przez służby.
„Swiatłana Cichanouska była w CKW z prawnikiem Maksimem Znakiem, a następnie powiedziała, że „podjęła decyzję” i udała się w niewiadomym kierunku” – powiedziała Radiu Swaboda Hanna Krasulina, rzeczniczka sztabu.
Tymczasem dzisiaj wątpliwości rozwiał minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevicius. „Swiatłana Cichanouska jest bezpieczna. Jest na Litwie” – napisał polityk i opublikował zdjęcie opozycjonistki.
Według zaktualizowanych wstępnych wyników podanych przez CKW, urzędujący prezydent Alaksandr Łukaszenka uzyskał w niedzielnych wyborach 80,08 proc. głosów, a na drugim miejscu uplasowała się Cichanouska z 10,09 proc. Żaden z pozostałych kandydatów nie uzyskał 2 proc. głosów.
Czytaj także: Szef MSZ odpowiada Łukaszence. „Zarzut uznajemy za bezpodstawny”
Źr. twitter; rmf24.pl