Danuta Wałęsa, była Pierwsza Dama skomentowała w WP pomysł przyznania wynagrodzenia małżonce prezydenta. Żona Lecha Wałęsy wykpiła ten pomysł i przypomniała, że ona żadnej pensji nie otrzymywała.
Przegłosowane w piątek przez Sejm podwyżki dla polityków wywołały burzę, ale już w poniedziałek projekt upadł. Jedną z najmniej dyskutowanych kwestii była pensja dla Pierwszej Damy, która miałaby wynosić 18 tysięcy złotych. O tej pensji mówi się już od jakiegoś czasu, ponieważ obecnie Agata Kornhauser-Duda nie pobiera wynagrodzenia.
Tymczasem Danuta Wałęsa w rozmowie z WP twierdzi, że Pierwsza Dama nie powinna otrzymywać wynagrodzenia. „Ja nie dostawałam żadnej pensji” – stwierdziła.
„Nie było pieniędzy dla mnie, ani nawet na biuro prezydentowej.” – przypomniała Danuta Wałęssa. „Zrobił się hałas i afera, że ja chcę pieniędzy na swoje biuro. Wszyscy mówili, że jest to niepotrzebne. A ja byłam bardzo pracowitą prezydentową w trudnym czasie przemian” – wspomina.
Czytaj także: Agata Duda nie chce pensji? Nieoficjalnie: zależy jej na czymś innym
Dopytywana o kwotę wynagrodzenia dla Pierwszej Damy, Danuta Wałęsa w ogóle nie odniosła się do meritum. Postanowiła poprzestać na kpinie z obecnej prezydentowej. „Oj, ta pani prezydentowa jest biedna, ma ośmioro dzieci i niepracującego męża, prawda? No to musi tyle dostawać” – drwiła.
Źr. polsatnews.pl