Bogdan Zdrojewski w rozmowie z „Super Expressem” krytycznie ocenił niedawno wybrane władze swojej własnej partii. Senator PO ocenił, że w partii od dawna trwa kryzys władzy, a przejęcie przywództwa przez Borysa Budkę nic w tej kwestii nie zmieniło.
Senator PO bardzo ostro ocenił decyzję władz PO o poparciu podwyżek dla polityków. „Zdziwiłem się nie tyle, że jest jakieś porozumienie z PiS w tej sprawie – choć też – ale przede wszystkim tym, że jest akceptacja dla tak złego projektu.” – ocenił Zdrojewski. „Wiadomo, że nigdy nie jest dobry czas na podwyżki, ale ten jest szczególnie zły” – dodał.
„Pojęcie umiaru, stosowności i poczucia pewnej empatii to ważne dla mnie kategorie w polityce. Natomiast od 2-3 lat mówię o kryzysie przywództwa w Platformie i to kryzys, jak widać, trwający” – powiedział Zdrojewski.
Senator PO uważa, że władze jego partii mają poważny problem z właściwą oceną położenia partii na scenie politycznej. „Nie jesteśmy w stanie wyjść z pewnego kryzysu, brakuje wyczucia i empatii wobec oczekiwań społecznych. A także zrozumienia, że Platforma reprezentuje inny elektorat niż PiS” – przekonuje Zdrojewski.
„Wydaje się, że jako formacja Platforma jest cały czas na granicy tego poważnego zawodu. Trzeba wrócić do wyborów prezydenckich, by zwrócić uwagę, że w bardzo dobrym wyniku Rafała Trzaskowskiego nie można się doszukiwać bezwarunkowego poparcia dla nas połowy społeczeństwa” – podkreślił Zdrojewski.
Czytaj także: Kukiz połączy się z Konfederacją? „Wielokrotnie wysyłałem sygnały”
Senator krytykuje również władze partii za to, że te uznały, że wszystkie głosy na Rafała Trzaskowskiego oznaczały poparcie dla PO. „Myślę, że około połowa wyborców Trzaskowskiego to byli nasi zwolennicy, ale reszta to ludzie, którzy głosowali przeciwko PiS. Nie można więc uznać, że de facto wynik jest na styku. Jest dużo gorzej i trzeba o tym pamiętać” – podsumował Zdrojewski.
Źr. „Super Express”; wPolityce.pl