Aleksandr Łukaszenka kilka dni temu twierdził, że otrucie Nawalnego nie miało miejsca, a cała sprawa to mistyfikacja. Dodał, że białoruski wywiad przechwycił zapis rozmowy telefonicznej pomiędzy Warszawą a Berlinem potwierdzającej tę wersję. Teraz opublikował to nagranie.
W czwartek Łukaszenka spotkał się z premierem Rosji Michaiłem Miszustinem. Rozmowy nagrywano i to w tej części padły zaskakujące słowa prezydenta Białorusi. „Przechwyciliśmy rozmowę przed wystąpieniem Merkel, że Nawalnemu chciano zamknąć usta. Warszawa rozmawiała z Berlinem, dwie osoby na linii. (…). Oni rozmawiali, że to falsyfikacja, nie było żadnego otrucia Nawalnego. Grupa specjalistów przygotowała dla administracji Merkel fakty, a może nawet i oświadczenie, które wygłosiła” – mówił.
Łukaszenka publikuje nagranie
Dzień później na potwierdzenie tego co mówił Łukaszenka, jego służba prasowa opublikowała krótkie 50-sekundowe nagranie. Słychać na nim głosy „Nicka z Berlina i Mike’a z Warszawy”. Rozmowa toczy się po angielsku, ale na nagraniu podłożono głos lektora.
Nick informuje Mike’a, że materiały dotyczące otrucia Nawalnego trafiły już do Angeli Merkel. Wtedy Mike wyraża wątpliwości, czy faktycznie doszło do próby otrucia Nawalnego. „Słuchaj Mike, w tym przypadku to nie jest ważne, trwa wojna, a na wojnie wszystkie metody są dobre.” – odpowiada Nick.
Czytaj także: Trump o otruciu Nawalnego. „Nie mamy jeszcze dowodu”
Dalej rozmówcy mówią, że należy powstrzymać Putina, by nie “wsuwała nosa w sprawy Białorusi”. Jak twierdzą, najbardziej efektywny sposób to “utopić go w problemach Rosji”. „Ma ich niemało” – zapewnia Mike i przypomina, że niedługo w Rosji odbędą się wybory w regionach.
Rzekomy rozmówca z Berlina pyta także, jak wygląda sytuacja na Białorusi. „Szczerze? Nie za bardzo. Prezydent Łukaszenka to twarda sztuka. Są profesjonalni i zorganizowani. […] Urzędnicy i wojskowi są wierni prezydentowi. Na razie pracujemy.” – mówi Mike.
Źr. belsat.eu