Rafał Trzaskowski znalazł się pod ostrzałem mediów. Chodzi oczywiście o nagranie z jego udziałem. Widać na nim, jak prezydent Warszawy próbuje wywierać na DJ-u presję, by ten zmienił muzykę. Jeden z publicystów nie wytrzymał i w stosunku do polityka użył bardzo mocnych słów.
Film z udziałem Trzaskowskiego bije rekordy oglądalności w sieci. Nic dziwnego. Na nagraniu widać bowiem, jak prezydent Warszawy, niezadowolony z muzyki, którą gra klubowy DJ, próbuje zmusić go do zmiany repertuaru. Używa przy tym dość kontrowersyjnej argumentacji.
„Moje miasto, weźcie troszeczkę pod uwagę” – mówi prezydent stolicy. „Puść odrobinę funku. Na chwilę, bo tu wszyscy chcą zrobić wam krzywdę” – dodaje Rafał Trzaskowski. Włodarz stołecznego miasta nie odpuszcza i nadal – pomimo sprzeciwu ze strony DJ-a – próbuje przekonać go do swojej koncepcji. Więcej TUTAJ.
Oburzenie dziennikarzy wywołała szczególnie pierwsza przytoczona wypowiedź. Głos w tej sprawie zabrał m.in. publicysta, Dawid Wildstein, który użył bardzo mocnych słów w stosunku do prezydenta Warszawy.
Rafał Trzaskowski pod ostrzałem. „Jesteś tylko bucem”
„Trzaskowski robi awanturę w klubie, który nie chce puszczać jego muzyki.. i wrzeszczy, że to jego miasto, więc mają robi co chce” – pisze Dawid Wildstein.
„Trzaskowski. To nie Twoje miasto. To miasto Warszawiaków. Ty jesteś tylko bucem, który doprowadził do tego, że jest zalane szambem. Trochę pokory” – dodaje wyraźnie oburzony publicysta.
To nie koniec. Kilkanaście godzin później Wildstein zamieścił bowiem kolejny wpis poświęcony prezydentowi Warszawy. „Prezydent Warszawy – „to moje miasto”- pijany grozi końcem imprezy, jeśli DJ nie zmieni piosenki. W tym czasie do Wisły wpływają tony g**na. Bandyterka od reprywatyzacji ma się dobrze. Miasto wydaje miliony na absurdy. Prezydentowi nie udaje się zmienić piosenki. Oto PO w pigułce” – napisał publicysta.