Rafał Ziemkiewicz od kilku dni komentuje kryzys w koalicji rządzącej. Zdaniem publicysty Prawo i Sprawiedliwość popełnia błąd, forsując nowelizację ustawy o ochronie zwierząt. – Oznacza to wpychanie Polski ponownie w kolonialną zależność – stwierdził.
Projekt ustawy o ochronie zwierząt wprowadzający m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra, podzielił nie tylko Zjednoczoną Prawicę. Pomysł partii Jarosława Kaczyńskiego od kilku dni krytykuje ostro publicysta „Do Rzeczy” i komentator „W tyle wizji” Rafał Ziemkiewicz.
„Mi jest wstyd. Choć to nie ja się powinienem wstydzić, tylko ludzie, którzy w imię obsesji starszego pana i frakcyjnych walk odbierają dziesiątkom tysięcy rolników źródło utrzymania. Ale jest mi wstyd, bo przekonywałem ludzi, że to może i siermiężni durnie, ale patrioci” – tłumaczył w piątkowej dyskusji z internautami.
Kolejne wpisy dotyczące ustawy o ochronie zwierząt pojawiły się w niedzielę. Publicysta przekonuje, że część osób z obozu rządzącego „dało się ogłupić lewicy”. – „Dręczenie zwierząt na fermach” to taka sama „trzecia prawda tischnerowska” jak „strefy wolne od LGBT” i codzienne pobicia homoseksualistów (też są zdjęcia) Nie tylko niszczy PiS rolnictwo, ale też spełnia marzenie Gramsciego: „prawica” będzie wygrywać wybory, ale rządzić – lewica – stwierdził.
– A że nasza lewica ma swą centralę i lojalność gdzie indziej, oznacza to wpychanie Polski ponownie w kolonialną zależność. Czułbym się norwidowskim „milczącym faryzeuszem” nie walcząc z tym jak się da – dodał.
Źródło: Twitter