Od ponad tygodnia trwał kryzys w rozmowach koalicyjnych grożący nawet rozpadem Zjednoczonej Prawicy. Ostatecznie Jarosław Kaczyński zdołał dojść do porozumienia ze Zbigniewem Ziobrą. Prezes PiS wejdzie do rządu, ale jak informuje Interia pierwotne plany były zupełnie inne. Kierownictwo partii przewidywało inną osobę na to stanowisko.
Od kilku dni media donosiły, że jednym z postanowień porozumienia było to, że prezes PiS obejmie funkcję wicepremiera. „Wszystko wskazuje na to, że prezes Kaczyński będzie w rządzie. Taki jest plan, że prezes Kaczyński będzie szefem komitetu ds. bezpieczeństwa, oraz wicepremierem i Ministerstwo Sprawiedliwości będzie mu wtedy bezpośrednio podlegać” – potwierdził w czwartek Ryszard Terlecki.
Czytaj także: Szydło: „Radzę dziennikarzom, żeby odetchnęli”
Choć taki rozwój wydarzeń może wskazywać, że nowa funkcja dla Kaczyńskiego to efekt starć w koalicji, to Interia twierdzi, że jest inaczej. „Komitet Spraw Wewnętrznych, Sprawiedliwości i Obrony Narodowej to nie żaden wymysł, który powstał w wyniku koalicyjnych przepychanek Zjednoczonej Prawicy. O jego istnieniu możemy dowiedzieć się ze Strategii Bezpieczeństwa Narodowego. To dokument, który rządy przyjmują co kilka lat. PiS zatwierdził ostatni w połowie maja 2020 r.” – przypomina portal.
Serwis dodaje, że pierwotny plan zakładał, aby na czele Komitetu stanął osobiście premier Mateusz Morawiecki, a nie Jarosław Kaczyński. Zgodnie w pierwotnymi założeniami, jego zastępcami mieli być ministrowie obrony i spraw wewnętrznych.
„O to, od dłuższego czasu toczyła się gra w PiS” – podkreśla rozmówca portali i dodaje, że ewentualne wejście Kaczyńskiego do rządu zmienia wszystko, bo to on stanie na czele tego komitetu, a nie premier. „Ale nie jest tak, że ktoś nagle wymyślił ograniczenie wpływów tego czy innego ministra” – zapewnia.
Źr. interia.pl; dorzeczy.pl