Jan Krzysztof Ardanowski głośno sprzeciwia się wprowadzeniu tzw. „piątki dla zwierząt” w obecnym kształcie. Były minister rolnictwa nie wyklucza nawet opuszczenia szeregów PiS. W specjalnym oświadczeniu w mediach społecznościowych poinformował od czego ta decyzja jest uzależniona.
Wczoraj zebrała się senacka komisja rolnictwa, po której Ryszard Terlecki z PiS zapowiedział poprawki w projekcie ustawy „piątka dla zwierząt”. „W ustawie jest oczywisty błąd w zapisie” – stwierdził Terlecki. Chodzi o vacatio legis i rozszerzenie rekompensat dla rolników. Polityk wspomniał także, że rozmawiał z byłym ministrem rolnictwa. Te słowa nie pozostały bez odzewu, bo Ardanowski odniósł się do tego na Facebooku.
Czytaj także: Od dzisiaj strefa żółta w całej Polsce! Jakie obostrzenia? Nie tylko maseczki
Były minister opublikował długi wpis. Już na jego wstępie zaznaczył, że „stara się trzymać nerwy na wodzy”. Padają mocne słowa, bo Ardanowski mówi o ataku na rolników z różnych stron. Napisał także, że Terlecki podczas wspomnianej konferencji prasowej „nadużył jego zaufania” i dlatego musi odstąpić od „zasady niekomentowania”.
Ardanowski odejdzie z PiS?
Były minister przyznał, że nie wyklucza opuszczenia PiS, choć wolałby zostać w szeregach partii. „Otóż informuję, że moja chęć pozostania w PiS, partii, której poświęciłem prawie 20 lat życia, ciężko pracując na przekonanie polskiej wsi do programu tej partii, który to nota bene program współtworzyłem, jest chyba dla wszystkich zrozumiała. Jednak, by pozostanie było możliwe, musi nastąpić wycofanie się PiS ze szkodliwych zapisów ustawy.” – czytamy.
Ardanowski wskazał, co należy zmienić w projekcie. „Dla rolniczej branży hodowli zwierząt futerkowych trzeba zapewnić odpowiednio długi czas na zmianę profilu produkcji i pełne odszkodowania za likwidację majątku gospodarstw, wprowadzić zakaz samodzielnego wchodzenia tzw. ekologów na prywatne posesje i kradzieży prywatnej własności obywateli, jakimi są zwierzęta, oraz bezwarunkowe przywrócenie eksportu mięsa pozyskiwanego z uboju religijnego.” – wymienia.
Były minister ostrzega, że ustawa w tej formie będzie mieć długofalowe skutki dla polskiego rolnictwa. „Hodowla bydła mięsnego i drobiu ulegnie załamaniu i pociągnie za sobą producentów zbóż, w tym kukurydzy, pasz i zakłady przetwórstwa mięsa. Żadne rekompensaty, szczególnie w czasie upadku gospodarek spowodowanych pandemią COVID-19, nie są możliwe do wprowadzenia i uratowania rolnictwa.” – pisze Ardanowski.
Źr. facebook