Wirusolog prof. Włodzimierz Gut w porannej rozmowie Roberta Mazurka na antenie radia RMF FM komentował bieżącą sytuację epidemiologiczną. Ekspert jednoznacznie stwierdził, że wzrost zakażeń to wina społeczeństwa, które nie przestrzega obostrzeń. Jednocześnie ocenił, że nie należy zamykać szkół.
Prof. Gut ocenił, że rozwój pandemii zależy od zachowania społeczeństwa. Porównał sytuację z wiosny. „Powiem krótko. Dlaczego było dobrze? Było dobrze, ponieważ użycie masek sięgało ponad 70 procent, czyli 90 procent wymagań. Bo mówi się, że jeżeli 95 procent włoży maski, to jest ta bariera odpowiadająca temu, o czym wszyscy marzą, czyli odporności stadnej.” – powiedział.
Czytaj także: Ukraiński influencer Dmitrij Stużuk nie wierzył w pandemię. Zmarł na Covid-19
Nie tylko to, bo w ocenie eksperta ważny jest także dystans społeczny. „I tzw. dystans społeczny został zredukowany o 60 procent. Najkorzystniej było dokładnie 13 kwietnia – potem nam wszystko zaczęło rosnąć, w związku z czym doszliśmy do poziomu bardzo ryzykownego, gdzie jeden zakażony przypada na mniej więcej 500 osób – a z tyloma się dziennie spotykamy.” – powiedział prof. Gut.
Prof. Gut przeciwko zamykaniu szkół
Prowadzący rozmowę przytoczył dane z Niemiec i zapytał, dlaczego w Polsce sytuacja nagle stała się tak poważna. „Mogę odpowiedzieć bardzo krótko na to pytanie. Zakwestionowanie koronawirusa przez pewne grupy, ryzykowne zachowania.” – odparł prof. Gut. „Wczoraj oglądałem sobie filmiki z czerwonej strefy, jak młodzież bawi się w klubach i jakie kolejki stoją przed klubami.” – dodał.
„Teraz, jeżeli chodzi o dystans, on praktycznie w Polsce – w ocenach międzynarodowych – nie istnieje, a maseczki prawidłowo nosi 40 procent (ludzi) – podczas gdy wymagane byłoby 60 procent redukcji dystansu społecznego i 95 procent maseczek, żeby opanować sytuację.” – zauważył.
Czytaj także: Stan nadzwyczajny w Polsce? Zbadali, co sądzą Polacy
Jednocześnie prof. Gut jest przeciwnikiem zamykania szkół podstawowych. „Ależ broń Boże! Do dziewiątego roku życia w zasadzie nie zdarzają się ciężkie przypadki wśród dzieci.” – zapewnia. Pytany, czy dzieci roznoszą wirusa, odparł krótko. „To jest trochę taka legenda, dlatego że – jak się okazuje – do szkół trafia częściej z zewnątrz, a nie samej szkoły do dzieci.” – zaznaczył.
Źr. rmf24.pl