Trzeba robić to, co się czuje, to, co się myśli, to, co jest skuteczne i to, na co zasłużyli – przekonuje liderka Strajku Kobiet Marta Lempart w rozmowie z Radiem ZET. Organizatorka protestów odniosła się do przypadków niszczenia fasad kościołów i zakłócana nabożeństw.
Już od ponad tygodnia trwają protesty przeciwników zakazu aborcji eugenicznej w Polsce. Choć większość uczestników manifestuje swoje poglądy pokojowo, to zdarzają się przykre incydenty. Podczas manifestacji dochodziło do aktów wandalizmu skierowanych w obiekty publiczne (np. pomniki), niszczono także fasady kościołów. Szerokim echem odbiły się milczące strajki w świątyniach.
Marta Lempart otwarcie o atakach na świątynie: Drodzy katolicy, na razie jest tak, że macie szansę sprzeciwić się swojemu Kościołowi
O ciemniejszą stronę protestów została zapytana Marta Lempart ze Strajku Kobiet. Dziennikarka Radia ZET zwróciła uwagę, że nie trzeba protestów przenosić do świątyń, nie trzeba też niszczyć fasad kościołów. – Oczywiście, że trzeba – zaprotestowała Lempart. – Trzeba robić to, co się czuje, to, co się myśli, to, co jest skuteczne i to, na co zasłużyli – powiedziała.
– Gdzie jest w takim razie tolerancja dla katolików? – zapytała prowadząca program Beata Lubecka.
– Właśnie to jest tolerancja dla katolików. (…) Drodzy katolicy, na razie jest tak, że macie szansę sprzeciwić się swojemu Kościołowi. Na razie jest tak, że bierzecie udział w tym, co się dzieje, w tych obrzydliwościach, które Kościół wyprawia. I to jest ostatnie ostrzeżenie, bo to wy powinniście się buntować, wasze wspólnoty, wy, zaangażowani w życie Kościoła – podkreśliła liderka Strajku Kobiet.
– Ludzie są naprawdę wkurzeni, na razie na instytucję kościelną, na biskupów i na księży, ale za chwilę ludzie zaczną widzieć, że poza tym, że są biskupi obrzydliwi, tacy jak Jędraszewski, Gądecki, którzy się cieszą z tego rodzenia przymusowego dzieci bez głów, że jest ta milcząca większość, że są ludzie, którzy nie mówią „nie zgadzam się”, „sprzeciwiam się”, którzy mówią o miłości bliźniego, mówią o miłosierdziu i słuchają tych obrzydliwych biskupów – dodała.
W ocenie Lempart to Kościół Katolicki popycha Polaków do konfliktu światopoglądowego. Liderka Strajku Kobiet uważa również, że akcje protestacyjne w świątyniach są narzędziem obrony.
Źródło: Radio ZET