W ostatnich dniach media donoszą o kolejnych trudnościach w dostępem do służby zdrowia. W Tarnowie zmarł 76-letni mężczyzna, bo żadna karetka nie była dostępna, więc na czas nie nadszedł ratunek.
Stan zdrowia 76-latka radykalnie pogorszył się w ciągu nocy. Odczuwał silne duszności i miał także bardzo wysoką gorączkę. Rodzina natychmiast wezwała pomoc, ale żadna karetka nie przyjechała, bo nie była dostępna. Wszystkie zespoły ratownictwa były zajęte, część z nich oczekiwała przed szpitalami na przyjęcie pacjentów. – informuje radio RMF FM.
Czytaj także: 4-miesięczne dziecko z koronawirusem zmarło w Katowicach
Zdesperowana rodzina wezwała nawet straż pożarną. Ostatecznie karetka pojawiła się po 40 minutach. Było już jednak za późno, bo pomimo podjętej reanimacji, mężczyzna zmarł.
Karetka mogła stać pod szpitalem
Krzysztof Krzemień z tarnowskiego pogotowia ratunkowego w rozmowie z radiem RMF FM przyznał, że „sytuacja jest coraz gorsza”. „Szpitale niestety też są przepełnione, więc czas przyjęcia pacjenta waha się niekiedy od kilkunastu minut do kilkunastu godzin” – tłumaczy przedstawiciel pogotowia ratunkowego.
Rozgłośnia wyjaśnia, że problemem jest nie tylko brak ekip ratunkowych, ale także zakażenia i konieczność kwarantanny wśród samych ratowników medycznych.
Nowe przypadki w Polsce
We wtorek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 19 364 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem w Polsce. Wprawdzie to więcej niż w ciągu ostatnich dwóch dni, jednak wówczas mieliśmy do czynienia z danymi weekendowymi. Dziś liczba przypadków nie przekroczyła granicy 20 tysięcy.
Resort poinformował również o śmierci 227 osób zakażonych koronawirusem. „Z powodu COVID-19 zmarło 31 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 196 osób” – czytamy.
Czytaj także: Prof. Hroban: Koronawirus zrobił się może i łagodniejszy, ale…
Łącznie w naszym kraju wykryto 414 844 nowe przypadki zakażenia koronawirusem. 6 102 osoby nie żyją a 159 986 uznano za wyzdrowiałe.
Źr. rmf24.pl;