Emocje towarzyszące liczeniu głosów po wyborach prezydenckich w USA udzieliły się polskim sportowcom. Sytuację w Stanach Zjednoczonych skomentował Marcin Gortat. W mediach społecznościowych udziela się także Artur Szpilka.
Cały świat przygląda się sytuacji po wyborach prezydenckich w USA. Trwa liczenie głosów, a sądząc po kolejnych doniesieniach, zwłaszcza ze sztabu Donalda Trumpa, na oficjalne wyniki przyjdzie nam jeszcze długo poczekać.
Urzędujący prezydent jeszcze rano wychodził na pozycję lidera w wyścigu o Biały Dom, jednak po kilku godzinach sytuacja uległa zmianie na korzyść kandydata Demokratów Joe Bidena. Trump sugeruje, że w komisjach wyborczych doszło do licznych naruszeń.
„Wczoraj wieczorem prowadziłem, często wyraźnie, w wielu kluczowych stanach, w prawie wszystkich przypadkach zarządzanych i kontrolowanych przez Demokratów. Później (przewaga – red.), jedna za drugą, zaczęła magicznie topnieć” – napisał prezydent USA.
Teraz będzie ciężki miesiąc – skomentował Marcin Gortat. Internauci zinterpretowali ten wpis, jako komentarz do wyborów w USA.
Nieoczekiwanie na wpis zareagował Artur Szpilka. – Mam nadzieję, że chociaż Donald Trump wygra – napisał bokser.
-On jest akurat mega przeciwny takim karierom jak Twoja – odpowiedział mu promotor Andrzej Wasilewski.
Szpilka nie zamierzał odpuszczać, zapytał wprost, co miał na myśli autor wpisu. – Imigrant, przyjeżdża zarabia wyjeżdża – wyjaśnił Wasilewski.
– Wie pan ja tam mieszkałem tam rozliczałem się z podatków i pewnie tak samo będzie – odpowiedział Szpilka.
Źródło: Twitter